Prawdopodobnie wezmę „Dziką kartę”, potroję zawodników Kolejorza i pożegnam się z pozycją lidera - przewiduje Emil Hołys z Katowic, menedżer klubu Zamojski
FANTASY EKSTRAKLASA: Najsłabiej punktującym piłkarzem Pańskiej drużyny był kapitan (Benjamin Källman), ale mimo to udało się zachować pozycję lidera.
EMIL HOŁYS: - Sprzedałem Afimico Pululu, żeby kupić napastnika Cracovii. Tymczasem to zawodnik Jagiellonii zdobył punkty (6). Wyszło fatalnie, ale mimo wszystko ten ruch na papierze się bronił. Byłem przekonany, że Pululu będzie odpoczywał ze względu na grę w europejskich pucharach. Källman był naturalnym wyborem na kapitana. Jako analityk sportowy mam zawodowe „zboczenie” – często wybieram kapitana, który jest faworytem kursowym w danej kolejce. Jak widać, nie zawsze takie ruchy w LOTTO Fantasy Ekstraklasie się sprawdzają. „Czutka” jest najważniejsza!
Kolejka była dość uboga w punkty, więc wystarczyły punkty zawodników Pogoni Szczecin, Legii Warszawa oraz różnicy, jaką w moim składzie zrobił Mateusz Żukowski (9).
Jeżeli w Legii pojawi się Ilja Szkurin, to czy wymieni go Pan za Marka Guala?
- W najbliższej kolejce na pewno nie. Chciałbym najpierw zobaczyć, jak zawodnik wygląda na boisku w danej drużynie, zwłaszcza że w ostatnim czasie w Stali nie był w najlepszej formie. Tylko pięć bramek w rundzie wiosennej nie robi na mnie wrażenia. Gual prawdopodobnie dostanie jeszcze jedną szansę w mojej drużynie. Kto wie, może to jego „last dance”. Mimo nieskuteczności wciąż dochodzi do bardzo dobrych okazji, oby w końcu coś trafił! Może transfer Szkurina go zmotywuje.
To niech Pan zdradzi, na których pozycjach nastąpią zmiany w Pańskim składzie na następną rundę spotkań. Może ktoś z Lecha Poznań?
– Z Lechem to jest dłuższa historia. Dotychczasowe porażki w LOTTO Fantasy Ekstraklasie zazwyczaj kojarzą mi się właśnie z Kolejorzem. Kiedy myślisz, że złapali formę i warto potroić piłkarzy w niebieskich koszulkach, kończy się to „blankiem” zawodników i meczem jak w drugiej kolejce z Lechią Gdańsk. Niestety, w najbliższej kolejce, obok Rakowa Częstochowa, to właśnie Lech ma najłatwiejsze spotkanie. Prawdopodobnie wezmę „Dziką kartę”, potroję zawodników Kolejorza i pożegnam się z pozycją lidera (śmiech). A tak na poważnie to mam trzech piłkarzy, których będę próbował zmieścić w składzie - Ivi López (2,5 mln), Jean Carlos Silva (2,7 mln) i Alfonso Sousa (2,8 mln).