Po zimowej pauzie do rywalizacji powraca niekwestionowana królowa, a więc PKO BP Ekstraklasa. Wszyscy entuzjaści krajowych rozgrywek z pewnością odnajdą się doskonale w ramach Fantasy Ekstraklasy.
>> Łączna pula nagród w Fantasy Ekstraklasie wynosi 40 000 złotych!
Możliwość pasjonującej rywalizacji z kilkudziesięcioma tysiącami uczestników zapewnia dużą atrakcyjność. Nieprzewidywalność, a także wyjątkowo wysokie ceny wiodących w swoich drużynach graczy znacząco podnoszą poprzeczkę, a co za tym idzie sprawiają, że walka trwa do samego końca i zdecydowanie nie ma czasu na nudę. Fantasy to nie tylko trafne decyzje, ale też dobra rozrywka intelektualna. Zaplanowanie strategii zarządzania swoim zespołem może okazać się kluczem do zwycięstwa. Równie ważna jest wiedza na temat całej ligi jak i poszczególnych zawodników. Im głębiej wirtualny menedżer potrafi się wgryźć w temat tym większe szanse na sukces na finiszu rozgrywek. Pozostaje życzyć powodzenia, a okazja do pierwszych punktów nadarzy się już w piątek o godzinie 18:00!
Zagłębie Lubin – Wisła Płock
Na pierwszy ogień ruszają zespoły ze środka tabeli. Różnica między szóstym, zajmowanym przez gospodarzy, a jedenastym miejscem gości wynosi aż sześć punktów. „Miedziowi” okres zimowy mogą uznać za nie w pełni udany. Co prawda w ostatnim meczu kontrolnym udało im się wygrać, a ich gra wyglądała znacznie lepiej, ale wciąż jest wiele do poprawy. Interesującym faktem jest to, że Filip Starzyński aż trzykrotnie wpisał się na listę strzelców podczas czterech zimowych sparingów. W drużynie Zagłębia nie pojawiło się zbyt wiele nowych twarzy. To dość powszechny trend w przypadku polskich drużyn w tym okienku. Jedyne poważne wzmocnienie to wypożyczenie Djordje Crnomarkovicia z Lecha. Serbski defensor powinien docelowo w parze z Lorenco Simiciem stanowić ciekawy duet. W przypadku Wisły udało się zakontraktować naprawdę ciekawych graczy. Luka Susnjara to kandydat do pierwszego składu i pokładane są w nim duże nadzieje. Uwagę powinien zwrócić transfer bardzo obiecującego młodego gracza, Kacpra Rogozińskiego. To chłopak o nieprzeciętnych umiejętnościach i przysłowiowych „papierach na granie”. Jeśli ktoś mądrze poprowadzi tego ofensywnego gracza to „Nafciarze” będą mogli cieszyć się z usług bardzo zdolnego młodzieżowca. Na plus może okazać się również wprowadzenie Airama Cabrery. Jesień w jego przypadku była praktycznie całkowicie spisana na straty ze względu na bardzo późne dołączenie do ekipy z Płocka. Nie mamy jednak wątpliwości co do tego, że Hiszpan umie i lubi strzelać. Jeśli będzie w dobrej dyspozycji to śmiało może stanowić o sile ofensywnej swojej nowej drużyny. W piątkowym meczu faworytem są gospodarze, ale dwa wygrane mecze Wisły przed przerwą zimową powinny sprawić, że „Miedziowi” będą ostrożni. Należy oczywiście pamiętać, że będzie to pierwsze starcie tych drużyn w bieżącym sezonie. Co za tym idzie nie ma punktu odniesienia do poprzedniego meczu. Jeżeli za kilka miesięcy przeczytamy o rewanżu oznaczać będzie to ostatnią kolejkę drugiej części sezonu, a do tej została jeszcze ponad połowa rozgrywek PKO Ekstraklasy.
Sasa Balić (Obrońca) – [Cena 1.90], Popularność 9%
Alan Uryga (Obrońca) – [Cena 1.90], Popularność 5%
Raków Częstochowa – Pogoń Szczecin
Nadchodząca runda okaże się prawdziwym testem dla drużyny Rakowa. Jeśli chcą grać na poważnie o ambitne cele to pozycję wyjściową mają wymarzoną. Kadrze też niczego nie brakuje. Przyjście sprawdzonego już Jarosława Jacha, a także zabezpieczenie pozycji bramkarza przez Dominika Holca z pewnością pomoże. Odejście Jakuba Szumskiego było dość niespodziewane, a należy zaznaczyć, że był bardzo ważnym punktem swojej drużyny i ciężko powiedzieć czy uda się tak dobrze wkomponować nowego bramkarza. Niekonwencjonalny system gry częstochowian, a także szeroki skład powinny zapewnić im skuteczność w dążeniu do celu. Pogoń również ciągle jest w grze o wysokie lokaty. Mają bardzo ciekawy skład i co ważniejsze najszczelniejszą defensywę w lidze. Ich głównym problemem był brak skutecznego napastnika. Od odejścia Adama Buksy brakowało „Portowcom” godnego następcy. Wydaje się jednak, że Luka Zahović może wejść w buty po byłej gwieździe Pogoni. Końcówka rundy w wykonaniu słoweńskiego napastnika była bardzo udana. Wiele wskazuje na to, że wiosną rozwinie skrzydła. Należy zwrócić również uwagę na fakt, że jego koszt to jedynie 2.10. Prawdziwym dylematem za to jest powierzenie funkcji bramkarza. Golkiper Pogoni jest najdroższym pośród całej stawki, ale nie powinno to dziwić, ponieważ w 14 meczach stracił zaledwie 8 bramek. Nie jest niczym nowym, że drużyna Runjaicia jest zdyscyplinowana w tyłach, więc cena wydaje się być adekwatna i gwarantująca jakość. Jeśli chodzi o sam pojedynek to ciężko wyrokować kto może być górą. Ten mecz to starcie zupełnie odrębnych wizji szkoleniowych, ale faktem jest, że obaj trenerzy gwarantują ciekawe widowisko.
Ivi Lopez (Napastnik) – [Cena 2.40]. Popularność 22%
Luka Zahović (Pomocnik) – [Cena 2.10]. Popularność 8%
Warta Poznań - Cracovia
Warta przed przerwą zimową przegrała cztery ostatnie spotkania w lidze. Pomimo niezłego początku finalnie uszło z nich nieco powietrze. Wydaje się, że ligowcy nauczyli się też nieco systemu gry poznaniaków. To śmiała teza, ale wydaje się, że na początku lekceważono drużynę Warty, bardziej obawiając się Stali lub Podbeskidzia, które siały postrach w Fortuna 1. Lidze. Zważywszy na dość wąski skład nie może dziwić, że Warta poszukała wzmocnień. Przy ograniczonym budżecie i tak należy pochwalić ich za całkiem udane okienko transferowe. Tacy gracze jak Makana Baku oraz Maciej Żurawski powinni wnieść ożywienie w drugiej linii. Żaden z zawodników nie został pozyskany definitywnie. Podobnie jak Mateusz Sopoćko, który również przebywać będzie na wypożyczeniu w poznańskiej drużynie. Może być to dobra strategia, ponieważ transfer definitywny wymaga większego nakładu finansowego, a wypożyczenie tak obiecujących graczy może przynieść wymierne korzyści dla obu stron. Cracovia w tym sezonie może być całkowicie spokojna. „Pasy” świadome tego komfortu postanowiły nieco zaoszczędzić i zgodnie z zapowiedzią trenera Probierza wprowadzą większą liczbę młodych graczy poprzez włączenie ich do kadry pierwszego zespołu. Ten ruch nie powinien dziwić, ponieważ ich kadra wg Transfermarkt.de liczy 37 osób. Nie sposób nie zauważyć, że rotacja w drużynie Cracovii była jesienią naprawdę duża. Większość pozycji w krakowskiej drużynie obsadzona jest minimum dwoma zawodnikami o podobnym poziomie. Przykładami mogą być rywalizujące ze sobą pary Michal Siplak - Kamil Pestka, Rivaldinho - Filip Piszczek, Pelle van Amersfoort - Thiago, Patryk Zaucha - Daniel Pik. Do kadry wróciło też wielu graczy po kontuzjach. Ołeksij Dytiatiev, Pestka, Marcos Alvarez lub Sylwester Lusiusz powinni jeszcze bardziej podnieść rywalizację w ekipie Pasów. Ze względu na dużą rotację w drużynie Michała Probierza ciężko też mówić jednoznacznie o liderach. Tak naprawdę zawsze ktoś może odpocząć na ławce w najbardziej niespodziewanym momencie. Prawdopodobnie ten sezon przejściowy Ekstraklasy będzie dobrą okazją dla „Pasów” na przebudowę. Jeśli ktoś nie dowiedzie swojej wartości w nadchodzącej rundzie wiosennej to latem będzie zmuszony poszukać sobie miejsca w innym klubie. Jest kilku tego typu graczy z których usług Cracovia może chętnie zrezygnować. Dużą stratą na pewno jest ubytek Mateusza Wdowiaka, którego w pasiastej koszulce zobaczymy ponownie nieprędko jeśli w ogóle.
Maciej Żurawski (Pomocnik) – [Cena 1.60], Popularność 2%
Pelle van Amersfoort (Pomocnik) – [Cena 2.30], Popularność 16%
Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok
Te dwie drużyny posiadają podobny potencjał. Zarówno ich cele, kadra, a także zaplecze kibicowskie są bardzo podobne. Oczywiście Lechia to dużo bardziej utytułowany klub, jednak na dzień dzisiejszy poziom obu drużyn jest bardzo zbliżony. Nie przypadkiem też zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli. Ciężko na obecną chwilę jest sobie wyobrazić, żeby Lechia powalczyła o coś więcej. Zwłaszcza końcówka rundy w ich wykonaniu była naprawdę słaba. Cztery porażki i jedno zwycięstwo to nie jest bilans, który wypada zanotować tak solidnej ekipie. Patrząc na pracę trenera Stokowca można dojść do wniosku, że pewna formuła się wyczerpała. Lechia gra nieatrakcyjny futbol, a w drużynie wyraźnie brakuje lidera. Co prawda wciąż liczyć można na Flavio Paixao oraz Dusana Kuciaka, ale Ci gracze mają po 36 lat. Jeśli Lechia szybko nie znajdzie równie dobrych graczy, którzy na swoich plecach pociągną biało-zielonych to w przyszłych sezonach grozi im przeciętność. Na brak wyrazistych postaci nie powinna narzekać Jagiellonia. Wydaje się, że ich gorsze wyniki w ostatnim czasie były tylko stanem przejściowym. Gracze tacy jak Ivan Runje, Taras Romanczuk, Martin Pospisil, Jesus Imaz, czy Jakov Puljić gwarantują wysoki poziom. Problemem „Jagi” jest tak naprawdę obsada bramki. Od dłuższego już czasu nie jest to najpewniejszy punkt drużyny. Obiecującym zawodnikiem jest młody Xavier Dziekoński, który dostał już szansę debiutu w pierwszym zespole. Jeśli chodzi o zimowe okienko Jagi to należy zwrócić uwagę na fakt, że do drużyny dołączył Bojan Nastić. Ten gracz może być bardzo solidnym wzmocnieniem jak na nasze warunki. Po odejściu Guilherme lewa strona defensywy nie była obsadzona zawodnikiem na właściwym dla Jagi poziomie. Jeśli bośniacki defensor dobrze wkomponuje się w zespół to rozwiąże problemy białostoczan. Zagadką jest też czy Fedor Cernych odbuduje się w Jadze.
Rafał Pietrzak (Obrońca), [Cena 2.20], Popularność 21%
Bojan Nastić (Pomocnik) – [Cena 2.00]. Popularność 1%
Górnik Zabrze – Lech Poznań
Sobotnie mecze zakończą się meczem od którego wiele można oczekiwać pod kątem poziomu. Górnik na jesieni grał bardzo imponująco. Lech w pewnym sensie też był imponujący, niestety nie w lidze. Poznaniacy postawili maksymalnie na sukces w europejskich pucharach. Udało im się awansować do Ligi Europy, aczkolwiek w lidze radzili sobie fatalnie. Lech zajmuje dopiero dziewiąte miejsce i traci aż dwanaście punktów do liderującej Legii. Biorąc pod uwagę stratę Modera ciężko jest sobie wyobrazić, żeby „Kolejorzowi” łatwo było odrobić tak dużą stratę. Obiecująco wyglądają natomiast transfery Lecha. Sprowadzenie bardzo solidnych obrońców powinno rozwiązać ciągłe problemy związane z traceniem bramek, w szczególności ze stałych fragmentów gry. Uwagę powinien zwracać też transfer Jespera Karlstroma. To jeden z najdroższych zawodników sprowadzonych do Lecha w historii. Należy pamiętać jednak o fakcie, że to gracz defensywny, który może dać bardzo dużo Lechowi w kontekście drużyny, ale nie należy spodziewać się po nim liczb w punktacji kanadyjskiej. W Fantasy kosztuje 2.20 jak na dobrego gracza przystało, jednak wracający do formy Jakub Kamiński jest dostępny w tej samej cenie. Na dzień dzisiejszy to młody skrzydłowy Lecha prędzej będzie zdobywał bramki, aniżeli szwedzki pomocnik. Górnik nie dokonał żadnych wzmocnień zimą, ale ich kadra wygląda solidnie. Oczywiście gracze tacy jak Bartsz Nowak, Jesus Jimenez, czy Erik Janża to doskonali kandydaci do każdego składu Fantasy, ale w Górniku jest też kilku innych ciekawych graczy. Zawodnicy tacy jak Giannis Massouras lub Alex Sobczyk mogą sprawdzić się w drugiej części sezonu. Co prawda grecki obrońca wypożyczony z Olympiakosu nie przyczynił się bezpośrednio do zdobycia żadnej bramki jesienią, jednak gra bardzo ofensywnie. Styl jego gry był w szczególności widoczny w zimowych sparingach. Jego koszt to zaledwie 1.60, a biorąc pod uwagę fakt, że obrona Górnika należy do najszczelniejszych w lidze to nie można przejść obok tej kandydatury obojętnie. W sobotę należy spodziewać się otwartej gry i dobrego widowiska. Jeśli należałoby polecić z czystym sercem jeden mecz warty oglądnięcia w 15. Kolejce to z pewnością można wskazać mecz Górnika z Lechem.
Bartosz Nowak (Pomocnik) – [Cena 2.40], Popularność 24%
Dani Ramirez (Obrońca) – [Cena 3.20], Popularność 15%
Wisła Kraków – Piast Gliwice
Drużyny znajdują się w dziwnym stanie zawieszenia. Nie grozi im zbytnio spadek, ale i walka o najwyższe cele jest wręcz nieosiągalna. Wydawałoby się, że to dobry czas na budowę nowego zespołu. Tymczasem Wisła nie wzmocniła swojej drużyny w żaden znaczący sposób. Gracze tacy jak Serafin Szota lub Souleymane Kone mogą być jedynie uzupełnieniem składu. Wspomnienie o kuriozalnej sytuacji zatrudnienia Tima Halla, który w klubie był jedynie jedenaście dni, a później rozwiązano z nim kontrakt najlepiej obrazuje problemy z zarządzaniem i pionem sportowym Wisły. Światełkiem w tunelu może być wypożyczenie słoweńskiego napastnika ze Slovana Bratysława. Patrząc jednak na cenę tego 21-latka ciężko jest sobie wyobrazić, żeby Wisłę było stać na pozyskanie Żana Medveda nawet gdyby ten gracz okazał się sprawdzić w szeregach „Białej Gwiazdy”. Piast natomiast jest drużyną prowadzoną zgodnie z myślą Fornalika, a więc spokojnie, konsekwentnie i bez zbędnych rewolucji. Niestety życie często weryfikuje nasze plany. Nie inaczej było w przypadku mistrzowskiej drużyny Piasta, która przeszła w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy prawdziwą rewolucję kadrową. Odbiło się to znacznie na formie gliwiczan z początku tego sezonu. Późniejszy powrót do formy Jakuba Świerczoka, Jakuba Czerwińskiego, Michała Żyry dopiero pomógł dźwignąć Piasta z dołu tabeli. Dzięki doświadczeniu i opanowaniu sztabu Fornalika udało się ugasić pożar i rozpocząć marsz w górę tabeli. Wybornie spisuje się w barwach Piasta Świerczok po raz kolejny udowadniając, że na Ekstraklasę jest zawodnikiem kompletnym. Ciężko jest sobie wyobrazić, żeby nie skorzystać z usług tego napastnika, który kosztuje zaledwie 2.70. Nie powinno dziwić, że niemal co drugi uczestnik zabawy zdecydował się zaufać Świerczokowi i kupić go do swojego składu. Jeśli chodzi o sam mecz otwierający niedzielne zmagania to nie sposób przewidzieć czy Wisła będzie w stanie ugrać coś więcej niż tylko remis. Najprawdopodobniej Piast ma już problemy za sobą. Sparingpartnerzy „Białej Gwiazdy” też nie dają odpowiedzi na pytanie czy drużyna trenera Hyballi będzie w stanie odmienić swoje oblicze i rywalizować na poważnie z innymi Ekstraklasowiczami.
Yaw Yeboah (Pomocnik), [Cena 1.90], Popularność 11%
Jakub Świerczok (Napastnik), [Cena 2.70], Popularność 42%
Podbeskidzie B-B – Legia Warszawa
Podbeskidzie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, a przez całą jesień ich dorobek punktowy wyniósł dziewięć oczek. Mimo to zmiana trenera, a także kilka nowych twarzy powinno pomóc powalczyć o utrzymanie. Podbeskidzie prezentowało się bardzo dobrze podczas zimowych przygotowań. Cieszyć powinna dobra forma Karola Danielaka, który jesienią nie zaprezentował się najlepiej na boiskach Ekstraklasy. Powrót do dyspozycji Roginicia, a także pozyskanie Rafała Janickiego oraz Jakuba Hory będą działać zdecydowanie na plus. Na dzień dzisiejszy potencjał „Górali” naprawdę pozwala im marzyć o utrzymaniu, ale żeby marzenie stało się faktem wymagać będzie to dużych sił oraz wytężonej pracy. Na ich nieszczęście pierwszy mecz po wznowieniu rozgrywek grają przeciwko liderującej Legii, którą bardzo trudno będzie pokonać, nawet na własnym boisku. Jeśli chodzi o Legię to nie dokonano żadnych wzmocnień. Pozbyto się kilku zbędnych graczy. Kadra Legii znacząco się przez to zmniejszyła i wydaje się, że „Wojskowi” nie mają głębi składu. Ich podstawowa jedenastka wygląda imponująco, jednak brak zmienników może rzucać się w oczy. Jeśli Legię omijać będą kontuzje oraz nieszczęśliwe koleje losu związane z covidowymi absencjami to z powodzeniem mogą starać się o kolejne mistrzostwo. Co do niedzielnego meczu to Legia miewała różne wpadki z beniaminkami. Otwarcie rudny zawsze jest trudne ze względu na szereg niewiadomych, a także różny poziom formy sportowej drużyn, które dopiero co zakończyły okres przygotowawczy. Ciężko zatem odpowiadać na pytanie kto w tym meczu może wygrać. Faworytem oczywiście jest Legia, ale nie należy zapominać porażki przeciwko Stali Mielec z ostatniej kolejki przed zakończeniem rozgrywek.
Karol Danielak (Pomocnik), [Cena 1.70], Popularność 1%
Bartosz Kapustka (Pomocnik), [Cena 2.70], Popularność 7%
Stal Mielec – Śląsk Wrocław
Leszek Ojrzyński na dobre zadomowił się w Mielcu. Sprowadzenie kilku graczy na najsłabiej obsadzone pozycje wydaje się być rozsądnym ruchem. Jeśli Ojrzyński dobrze popracuje z tym zespołem to spokojnie będą mogli walczyć o utrzymanie. Tacy gracze jak Kolew, Janicki, de Amo lub Granlund powinni znacząco podnieść poziom sportowy drużyny. Największym atutem jest bez wątpienia druga linia. Wiele klubów Ekstraklasy chciałoby mieć takich pomocników jak Domański, Mak, Tomasiewicz lub Forsell. Śląsk zajmuje co prawda wysoką czwartą lokatę, ale do podium traci aż pięć punktów, a jego przewaga nad siódmą Jagiellonią to zaledwie trzy oczka. Patrząc na grę wrocławian z pewnością nikt nie obrazi się za określenie ich drużyną środka tabeli. Ruchy transferowe w Śląsku były naprawdę znikome. Śląsk ma bardzo szeroką kadrę i podobnie jak kilka innych klubów traktuje ten sezon jako okres przejściowy. Pozostaje mieć nadzieję, że do zespołu uda się wprowadzić kilku obiecujących graczy młodego pokolenia. To prawdopodobnie jeden z ostatnich sezonów dla takich zawodników jak Waldemar Sobota, Krzysztof Mączyński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Mateus Putnocky czy Robert Pich. W poniedziałkowym starciu nie powinno nikogo zdziwić jeśli przepełniona pozytywną energią Stal wyjdzie na boisko i rzuci rękawice Śląskowi. Zapowiada się naprawdę ciekawy mecz, a sam fakt walki o utrzymanie może intrygować od samego początku, aż do ostatnich kolejek rundy wiosennej.
Mateusz Mak (Pomocnik), [Cena 1.80], Popularność 1%
Bartłomiej Pawłowski (Pomocnik), [Cena 2.00], Popularność 13%