Zapowiedź 1. kolejki

Po emocjonującym piłkarskim czerwcu ligowcy wracają do rywalizacji na krajowym podwórku. Pierwszy gwizdek w tym sezonie wybrzmi w Niecieczy.

>> 10 ważnych pytań i odopowiedzi

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Stal Mielec
Chciałoby się rzec „W końcu!”. Nasza liga wraca w pełnej okazałości. Złośliwi mogliby zadrwić, że pierwszy mecz może najlepiej scharakteryzować jak będzie wyglądać liga po reformie, a więc po powiększeniu do aż osiemnastu zespołów. Należy jednak pamiętać, że Termalica to klub, który całkiem niedawno gościł w najwyższej klasie rozgrywkowej, a Stal Mielec to bardzo zasłużona dla polskiej piłki firma. Jeżeli ich jedyną winą jest fakt, że siedziby tych drużyn nie znajdują się w wielkich metropoliach to być może nie z tych klubów, a z autorów mało przyjaznych komentarzy należałoby drwić. Wydaje się, że to właśnie o to chodzi w futbolu i to jest w nim piękne, że nie trzeba być ani najbogatszym, ani największym, ani czasem nawet najlepszym, a determinacja i chęć zwyciężania są właśnie kluczem do sukcesu. Zupełnie tak samo jak w przypadku Fantasy Ekstraklasy. Chociaż w tym wypadku należy zaznaczyć, że przy powiększeniu ilości drużyn do osiemnastu liczba zmiennych oraz prawdopodobieństwo doboru optymalnego składu zmieniły się. Oznacza to, że trafny wybór graczy będzie jeszcze bardziej skomplikowany, a co za tym idzie wymagający coraz większego skupienia i kunsztu menedżerskiego. Ciężko natomiast powiedzieć jak będzie z doborem składu graczy z Małopolski wschodniej. „Słoniki” do rundy jesiennej przystępują w składzie zbliżonym do pierwszoligowego. Dokonali co prawda kilku ciekawych ruchów transferowych, jednak żaden z tych graczy nie daje gwarancji wzmocnienia składu. Najciekawszym nabytkiem wydaje się być Muris MESANOVIĆ (1.90). W składzie Bruk-Betu gra natomiast kilku dobrze znanych i kojarzonych z tym klubem weteranów. Są to Roman GERGEL (1.90), Vlastimir JOVANOVIĆ (1.60), Piotr WLAZŁO (1.70), a także Artem PUTIWCEW (1.60). Z graczy młodego pokolenia całkiem ciekawie prezentuje się Adam RADWAŃSKI (1.60). Jeśli chodzi o osobę decydującą o składzie „Słoni” to niezmiennie jest to charakterystyczny trener jakim jest Mariusz Lewandowski. Wielką niewiadomą jest jak poradzą sobie gracze tej drużyny w nadchodzącej kampanii. Statystyka jest nieubłagana i pokazuje, że ekipy, które awansują do najwyższej klasy rozgrywkowej bardzo rzadko utrzymują się w lidze. Ewenementem mogą być Górnik Zabrze lub Raków Częstochowa, jednak to nieliczne wyjątki na przestrzeni ostatnich lat. Szczęśliwcem, który w rok po awansie utrzymał się w Ekstraklasie jest na pewno zespół z Mielca. Jednak ten fakt zawdzięcza regulaminowi minionej edycji rozgrywek w której zaledwie jeden zespół mógł spaść o klasę niżej. Biorąc pod uwagę jak słabo prezentował się zespół Stali w zeszłym roku sprawia, iż można mieć przeświadczenie graniczące z pewnością, że gdyby tylko się dało to drugim spadkowiczem byłby z całą pewnością zespół z Mielca. Takie podejrzenie potwierdza również fakt jak nisko w zeszłym roku Stal zakończyła sezon. Jeśli w tej edycji zarząd oraz ludzie związani z klubem nie zmienią wizji oraz pomysłu na budowę to Stal może mieć znowu bardzo poważne problemy z pozostaniem w PKO Ekstraklasie. Patrząc na to jak w ich wykonaniu wyglądało okienko transferowe to nadchodząca runda może być dla tej drużyny bardzo ciężka. Nagła zmiana szkoleniowca z pewnością też nie przyniesie nic dobrego pod kątem atmosfery w szatni tego zespołu. Stawianie na graczy Stali to w tym sezonie będzie prawdopodobnie mało opłacalna inwestycja. O tym jednak jak poradzi sobie Stal zadecydują pierwsze kolejki. To właśnie po nich będzie wiadomo czego można spodziewać się w roku 2021 po graczach stali.

Lech Poznań – Radomiak Radom
To bardzo ważny sezon dla Lecha Poznań. W roku 2022 będą świętować stulecie istnienia poznańskiego klubu. Biorąc pod uwagę zeszły sezon, który w ich wykonaniu na arenie krajowej był niezadowalający to nie należy się dziwić napięciu i dużym oczekiwaniom wśród fanów Lecha. Zarząd i zawodnicy z pewnością zdają sobie sprawę z wagi przywiązywanej przez sympatyków do zdobywania krajowych tytułów. Pomimo, iż Lech jest od lat jednym z najlepszych polskich klubów piłkarskich to jego dorobek mistrzowski wciąż nie jest w pełni zadowalający. W XXI wieku Lech wygrywał ligę zaledwie dwukrotnie. W tym roku celem jest trofeum numer trzy zdobyte po roku 2000. To dobrze obrazuje mentalność Lecha. Ten klub jest nastawiony na absolutny sukces, a pomimo udanych występów w pucharach i bardzo dobrego szkolenia młodzieży nie zawsze udaje się przekuć całość w sukces w postaci mistrzowskiego tytułu. Jeśli chodzi o młodych zawodników to po zeszłorocznej wyprzedaży ciężko doszukiwać się tak wielu utalentowanych graczy. Trójka budzących największe nadzieje to bez wątpienia Michał SKÓRAŚ, Jakub KAMIŃSKI oraz Filip MARCHWIŃSKI. Ten sezon będzie decydujący dla każdego z nich. To zwłaszcza ten ostatni zawalczy o swoje „być albo nie być”. Niegdyś uznawany za duży talent, obecnie ma łatkę nieco niespełnionego. W Lechu jest wielu innych graczy o dużo większym stopniu doświadczenia. Lech ma przede wszystkim najmocniejszy zespół napastników w lidze. Artur SOBIECH, Mikhael ISHAK, a także Aron JOHANNSSON to zawodnicy przewyższający umiejętnościami naszą ligę. Każdy z nich byłby z miejsca podstawowym zawodnikiem większości drużyn. Lech może pochwalić się też dobrymi kreatorami gry w postaci Pedro TIBY oraz Daniego RAMIREZA. Najsłabiej wydaje się być obsadzona bramka poznańskiego klubu. Jednak jeśli linia defensywy „Kolejorza” nie będzie popełniać zbyt licznych błędów to golkiper Lecha raczej nie zawiedzie. Jeśli chodzi o potencjał Radomiaka to ciężko na dzień dzisiejszy oszacować czy będzie to druga Warta, czy raczej kolejny ŁKS. Zespół z Radomia ma bardzo niewielki potencjał kadrowy. Wartość zespołu pod względem orientacyjnych wycen zawodników podnosi jedynie tzw. „portugalski zaciąg”. Mowa tu o trójce graczy portugalskiego pochodzenia, którzy na tle reszty zawodników Radomiaka są wyceniani na ponad pięćset tysięcy euro. Są to Mario RONDON, Luis MACHADO oraz Goncalo SILVA. Jako zawodnicy niesprawdzeni, a wręcz anonimowi nie są jednak warci znacząco więcej pod kątem Fantasy. Wydaje się to dość sprawiedliwe rozwiązanie, ponieważ wielu graczy pokroju Eduardo, Prochazki, Boakye było wycenianych dużo wyżej, a finalnie ich gracza niczym nie wzbogaciła krajowego podwórka. Na dzień dzisiejszy ciężko stwierdzić czy gracze Radomiaka to łakomy kąsek na rynku transferowym Fantasy. W przypadku beniaminków zalecana jest raczej powściągliwość, chociaż pomni wyczynów Karola ANGIELSKIEGO, czy LEANDRO na boiskach Fortuna 1.ligi być może warto byłoby rozważyć wybór któregoś z nich do składu w celu stworzenia różnicy w stosunku do innych menedżerów.

Górnik Łęczna - Cracovia
Dwie drużyny z zupełnie różnych biegunów. Górnik powraca po kilkuletniej przerwie. Nieco szczęśliwie znalazł się w ekstraklasowej elicie, a „Pasy” po zeszłorocznym zboczeniu z kursu planują wrócić na właściwe tory. W Łęcznej nie brak znanych twarzy, ale nie sposób znaleźć gwiazd. Ten mecz będzie specjalny dla kilku graczy Górnika, ponieważ zarówno Maciej GOSTOMSKI, jak i Bartosz RYMANIAK grali w przeszłości dla „Pasów”. Kapitanem Cracovii do niedawna był również nowy nabytek Górnika, a więc Janusz GOL. Z całą pewnością cała trójka ma coś do udowodnienia środowisku Cracovii i zagra z maksymalnym zaangażowaniem. Największą bolączką Cracovii będzie dość nieliczne grono klasowych obrońców. Na dzień dzisiejszy para Jakub JUGAS oraz Matej RODIN to jedyni doświadczeni gracze na pozycji środkowego. Należy wspomnieć, iż Karol NIEMCZYCKI nie jest już młodzieżowcem, a co za tym idzie gracz o tym statusu będzie musiał występować w polu. O pierwszy skład z tytułu wieku powalczą Patryk ZAUCHA, Michał RAKOCZY, Karol OGORZAŁY oraz Karol KNAP. Jest też kilku innych graczy, ale wątpliwe, żeby na dzień dzisiejszy byli gotowi na pełnowymiarową grę na poziomie PKO Ekstraklasy. Liderami „Pasów” pozostają Sergiu HANCA i Pelle VAN AMERSFOORT

Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk
Spodziewać można się ciekawego meczu. Jagiellonia postawiła w  tym okienku na sprawdzonych graczy. Pozostaje jedynie zapytać czy gracze, którzy najlepsze lata mają już za sobą i kiedyś błyszczeli w barwach białostockiego klubu naprawdę pomogą im walczyć o wysokie lokaty w naszej lidze. Gracze pokroju Michała PAZDANA, Fedora CERNYCHA lub Daniego QUINTANY naprawdę najlepsze swoje mecze już rozegrali przed laty. Dużą zaletą Jagi jest Xavier DZIEKOŃSKI, który w dalszym ciągu posiada status młodzieżowca, a to wartość dodana. Ciężko przewidzieć czy doświadczony skład Jagiellonii zadziała na korzyść, ponieważ gracze będą znać się bezbłędnie czy brak świeżej krwi sprawi, że zespół z Podlasia będzie tylko statystą w osiemnastozespołowej lidze. Lechia z pewnością ma aspiracje na dużo więcej niż tylko bycie dodatkiem. Gdańszczanie wyklarowali sobie stabilny skład. W tym okienku transferowym jedynie go wzmocnili, a kręgosłup drużyny pozostał niemal nietknięty. Niczym wino jest Flavio PAIXAO, który prezentuje się wciąż bardzo okazale. Nie inaczej jest z Dusanem KUCIAKIEM. Do tego dochodzi solidna defensywa i całkiem dobra linia pomocy. Lechia może powalczyć o górną część tabeli. Wiele zależeć będzie od przygotowania fizycznego, ponieważ ta drużyna to kolektyw. O wynikach Lechii przesądza praca całego zespołu, a nie dobra dyspozycja jednego lub dwóch piłkarzy.

Legia Warszawa – Wisła Płock
Na pierwszy ogień sympatycy Legii oglądać będą swoich ulubieńców w derbach Mazowsza. Legia jest niekwestionowanym dominatorem nie tylko tego regionu, ale całych rozgrywek krajowych. Nie zmienia to faktu, że nie raz kopciuszek z Płocka urywał punkty bardziej utytułowanej sąsiadce. Po powrocie Dominika FURMANA do Płocka, a także sprowadzeniu Antona KRYWOCIUKA oraz Marko KOLARA ich skład wygląda naprawdę ciekawie. Pożegnano mało produktywnych zawodników, a w zamian postawiono na ludzi pokroju Jakuba RZEŹNICZAKA, czy Mateusza SZWOCHA, który wciąż ma do wyrównania swoje prywatne rachunki z Legią. „Wojskowi” grają o to co zawsze, a więc zwycięstwo w każdym kolejnym meczu i tytuł mistrzowski. Jest to nieco nużące, ponieważ dominacja na polskim podwórku nie przekłada się na wyniki w europejskich pucharach. Ta sytuacja trwa z przerwami od bardzo długiego czasu. Przezwyciężenie tego marazmu i przeskoczenie z półki krajowej na tę z napisem „marka międzynarodowa” jest największym wyzwaniem Legii w trzeciej dekadzie XXI wieku. W tym okienku transferowym doszło kilku ciekawych graczy jak Mattias JOHANSSON, Josue PESQUEIRA, a także Mehir EMRELI. Legia ma na ten moment bardzo szeroki skład. Może śmiało pogodzić grę na dwóch frontach i zapewne będzie musiała to robić biorąc pod uwagę liczbę meczy w nadchodzących tygodniach. Bolączką Legionistów jest brak klasowego młodzieżowca. W naszej lidze jest wielu innych utalentowanych młodzieżowców, ale żaden z nich nie występuje w warszawskiej drużynie. Legia na ten moment może tak naprawdę polegać głównie na Macieju ROSOŁKU oraz Cezarym MISZCIE.

Piast Gliwice – Raków Częstochowa
Mecze Piasta włączało się w  zeszłym sezonie „dla Świerczoka”. Ten okres już się skończył, ale być może uda się skutecznie zastąpić tego utalentowanego gracza. Do klubu przyszedł bowiem Damian KĄDZIOR. Jeden z najbardziej dynamicznych skrzydłowych, którzy grali w naszej lidze w ostatnich latach. Obecnie cały ciężar gry w ofensywie spocznie zapewne na barkach Michała ŻYRY. Monolitem tej ekipy wciąż pozostaną Frantisek PLACH oraz Jakub CZERWIŃSKI. Nie sposób wyrokować przed nachodzącą rundą na co tak naprawdę stać piłkarzy Piasta. Ich potencjał jest przeciętny, czyli ani oszałamiający, ani skłaniający do obaw o utrzymanie. Jak wyjdzie w praktyce przekonamy się już za kilka tygodni. Przed Rakowem stoi bardzo trudne zadanie. W pierwszym sezonie po powrocie do elity grali nieprzewidywalnie. W drugim wykręcili wynik ponad stan. Obecnie będą grać jednocześnie na trzech frontach, a ich wzmocnienia są niemal iluzoryczne. Raków już w zeszłym sezonie miał co prawda szeroką kadrę, ale brak wzmocnień oceniać będziemy dopiero po pierwszych kolejkach. Obecnie największą zagadka jest postawa defensywy. Ciężko wyobrazić sobie blok obronny bez Kamila Piątkowskiego. Duże nadzieje można natomiast pokładać w młodzieżowych graczach Rakowa. Tacy zawodnicy jak Iwo KACZMARSKI, Daniel SZELĄGOWSKI, czy Wiktor DŁUGOSZ to niewątpliwie przyszłość tego klubu. Na dzień dzisiejszy ciężar odpowiedzialności spoczywać będzie jednak wciąż na Ivanie LOPEZIE, Marcinie CEBULI, czy Tomasu PETRASKU.

Śląsk Wrocław – Warta Poznań
Śląsk dość pewnie poradził sobie w pierwszych potyczkach o europejskie puchary. Grali z rozmachem, ale tracili też dużo bramek. Dla odmiany w zeszłym sezonie Warta znana była ze szczelnej defensywy. Jeżeli ten trend utrzyma się również w tym roku to będzie można mówić jasno o pewnym profilu drużyny i własnym charakterze. Wiele pytań dotyczących Warty kłębi się w głowach jej kibiców. Pierwszy sezon w PKO Ekstraklasie był w ich wykonaniu rewelacyjny. Podobnie jak w przypadku Rakowa bardzo ciężko będzie powtórzyć tak spektakularny sukces. Biorąc pod uwagę fakt, że Łukasz TRAŁKA nie będzie raczej miał drugiego tak dobrego sezonu ze względu na ograniczenia wieku, a także odejście Makany Baku sprawią, że ciężko będzie Warcie „wycisnąć więcej soku z posiadanej przez nią cytryny”. Milan CORRYN i Szymon CZYŻ to bardzo interesujące ruchy, ale wciąż nie gwarantują realnego podniesienia poziomu sportowego. Brak realnej alternatywy dla Mateusza KUZIMSKIEGO też może niepokoić. Wiadomym jest, że Warta ma spore ograniczenia finansowe, jednak przy tym składzie może być im ciężko rywalizować z powodzeniem z przynajmniej połową ekip. Wrocławianie są w dużo bardziej komfortowej sytuacji kadrowej. Pozyskanie Petra SCHWARZA wydaje się być sprawdzoną inwestycją. Nieco mniej pewnie wygląda zaciąg z półwyspu iberyjskiego, ale wciąż nie należy skreślać takiego gracza jak chociażby Diogo VERDASCA. Ponadto Śląsk nie stracił żadnego ze swoich kluczowych graczy i to samo w sobie powinno dać komfort pracy trenerowi Jackowi Magierze.

Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze
„Portowcy” będą grać ciekawy futbol. Przyjście Piotra PARZYSZKA, powrót Macieja ŻURAWSKIEGO, a także kilku innych obiecujących graczy pozwala marzyć o wysokiej lokacie. Szeroka kadra, a także jakość piłkarzy na poszczególnych pozycjach powinny pozwolić Pogoni dość łatwo walczyć o podium. Trzon drużyny w postaci Dante STIPICY, Michała KUCHARCZYKA, a także Damiana DĄBROWSKIEGO w dalszym ciągu będzie decydował o obliczu szatni „Portowców”. Ponadto posiadanie takich graczy jak Luka ZAHOVIĆ, Sebastian KOWALCZYK, czy Kacper KOZŁOWSKI może zupełnie zmieniać równowagę na boisku w przeciągu kilku chwil. Mając w pamięci jak szczelna bywa defensywa Pogoni w ostatnich latach należy mówić o konsekwencji w budowie marki, a także potężnej pracy ze strony szkoleniowca szczecinian. O długoletniej pracy można było mówić w kontekście Górnika. Jednak coś się w zeszłym sezonie wypaliło. Runda wiosenna była w wykonaniu zabrzan fatalna. W drużynie ze Śląska nic nie funkcjonowało należycie. Był to jeden z powodów zakończenia współpracy z Marcinem Broszem, który do dziś jest szanowany przez wielu oddanych kibiców Górnika. Nowy trener, Jan Urban ma całkowicie odmienić oblicze tej drużyny. Na pewno transfery kilku ciekawych graczy w pewnym stopniu odświeżą Górnika, jednak nie może się to równać ze sprowadzeniem Lukasa PODOLSKIEGO. Wieloletni napastnik reprezentacji Niemiec, a także Mistrz Świata z 2014 roku jest bardzo dobrym piłkarzem, ale przy tym i to ważniejsze dla Górnika jest osobowością nietuzinkową. To właśnie wpływ takich ludzi może dać nową nadzieję dla tego klubu. Z ekscytacją należy śledzić zarówno boiskową postawę Podolskiego, jak i jego organizacyjne starania mające na celu poprawę wizerunku i bytu klubu z Zabrza.

Wisła Kraków – Zagłębie Lubin
Ostatni mecz pierwszej kolejki odbędzie się w Krakowie. Wiślacy podejmą drużynę Zagłębia. Te dwie drużyny to starzy wyjadacze. Oba zespoły niemal bezustannie występują w XXI wieku w PKO Ekstraklasie. Mecze pomiędzy tymi ekipami obfitują w bramki, a co za tym idzie sprawiają uciechę kibicom oglądającym te spotkania. Co do planów obu klubów na ten sezon to bez wątpienia Wisła spróbuje ustabilizować swoją pozycję i realnie oceniając swoje możliwości grać bezpiecznie w środku tabeli. Dokonali kilku ciekawych ruchów transferowych, jednak wciąż są to gracze o przeciętnej jakości. Najciekawszymi wzmocnieniami wydają się Jan KLIMENT oraz Mateusz MŁYŃSKI, który wciąż posiada status młodzieżowca, a dysponuje sporym doświadczeniem ligowym. Co do „Miedziowych” należy wspomnieć o zatrudnieniu nowego szkoleniowca. Co prawda to trener Sevela zmienił klub, a nie został zwolniony, ale mimo wszystko wyniki lubinian były zmienne jak w kalejdoskopie, a ich forma nieustabilizowana. Za kilka miesięcy będzie można ocenić czy ten ruch wyszedł na dobre klubowi z zachodniej Polski. Profil działalności Zagłębia ma przypominać nieco filozofię Dinama Zagrzeb gdzie klub opiera się na wychowankach. Zagłębie bez wątpienia ma potencjał, który może pozwolić im wprowadzić młodych graczy zamiast pozyskiwać ich z zewnątrz. Czy taka droga się opłaci ocenimy podobnie jak inne procesy przynajmniej pod koniec tego sezonu.  Niemniej jednak brak transferów, a także nieposiadanie klasowego napastnika mogą budzić niepokój. Opieranie gry o wiekowego już Filipa STARZYŃSKIEGO jeszcze nigdy nie zawiodło włodarzy klubu, ale uzależnienie się od formy jednego zawodnika może być bardzo zgubne.

Nie czekaj! Załóż drużynę już dziś i wygraj.
Zarejestruj się i walcz o cenne nagrody!


Załóż konto