Debiutujący w Fantasy Ekstraklasie Tomasz Czech z Krakowa, menedżer klubu TS DeVils, został zwycięzcą pierwszej wiosennej kolejki.
FANTASY EKSPERT: Mateusz Lis, jesienią etatowy numer jeden w bramce Wisły Kraków, towarzyszył żonie przy narodzinach dziecka, dlatego nie zagrał z Piastem Gliwice. Myślał Pan o zmianie bramkarza w swojej drużynie?
TOMASZ CZECH: Wydaję mi się, że Lis wróci do krakowskiej bramki i nie chodzi tylko o to, że Michał Buchalik rozegrał słabe spotkanie. Na tę chwilę nie zakładam zmiany na tej pozycji.
Pewnie Macieja Sadloka też Pan nie zmieni?
- Bramka, asysta, 10 punktów. Nie ma mowy.
Felicio Brown Forbes też dla Pana punktował.
- Strasznie żałowałem, że nie miałem go w podstawowej jedenastce. Dlatego kiedy zobaczyłem przed poniedziałkowym meczem Stali Mielec ze Śląskiem Wrocław, że nie ma w szerokim składzie Mateusza Maka, to bardzo mocno się ucieszyłem. Gdyby jeszcze sędzia uznał prawidłowo wywalczonego karnego przez Forbsa, to miałbym jeszcze więcej punktów za Wiślaków.
Zastanawiał się Pan już nad transferami na następną rundę spotkań?
- Słabo wypadł Erik Exposito i już go sprzedałem. Proszę wybaczyć, ale nie zdradzę, kto za niego, bo to będzie mój „czarny koń” na tę kolejkę. Poza tym nie wiem, co jeszcze zrobię. Będę czekał do ostatniej chwili.
W 16. kolejce Wisła Kraków gra z Jagiellonią Białystok, a Pańskim kapitanem jest Jesus Imaz.
- Jestem kibicem Wisły i wierzę w zwycięstwo naszych piłkarzy po ciekawym, zaciętym i obfitującym w gole meczu. Niech będzie 3:1 dla Białej Gwiazdy po bramkach Sadloka i Forbsa z honorowym trafieniem Imaza (śmiech).
