Wiem, że nadal jest sporo menedżerów, którzy mają na te dwie ostatnie rundy spotkań asa w rękawie w postaci bonusów - mówi Jarosław Bujak z Kielc (na zdjęciu z córką Zuzią), menedżer klubu CAPRI
FANTASY EKSTRAKLASA: Bonusy wykorzystał Pan koncertowo: ŁAWKA PUNKTUJE - 14. miejsce w kolejce, awans w klasyfikacji generalnej ze 158. pozycji na 19., natomiast KAPITANÓW DWÓCH - 22. miejsce w kolejce, awans z 11. lokaty na fotel lidera.
JAROSŁAW BUJAK: - Na pewno nie mogę narzekać na „timing” użycia bonusów. Mimo wszystko po użyciu ŁAWKA PUNKTUJE czułem niedosyt, bo zagrał mi dodatkowo tylko jeden zawodnik. Absencje Mateusza Grzybka i Marcela Wędrychowskiego pokrzyżowała moje plany i oczekiwania na kilka punktów więcej.
Jest Pan liderem, ale musi sobie zdawać sprawę, że za Panem są drużyny, które mają jeszcze bonusy do wykorzystania.
- Tak, jestem po takiej analizie i wiem, że nadal jest sporo menedżerów, którzy mają na te dwie ostatnie rundy spotkań asa w rękawie w postaci bonusów. Czołówka jest dość wyrównana, a liderujący gracz w rundzie wiosennej zmienia się niemal co kolejkę. Na pewno nie stawia mnie to w komfortowej sytuacji, ale nie ma innej możliwości - walczymy do końca!
Panie Jarosławie, idzie Pan po dublet. Pańska druga drużyna (INTEO) jest w półfinale PUCHARU FANTASY.
- Przyznaję, że Puchar Fantasy nie traktowałem priorytetowo. Chyba podobnie jak niektóre polskie zespoły traktują Puchar Polski (śmiech). Ale skoro udało się dotrzeć tak daleko, to postaram się to wygrać. Wiem, że będzie ciężko. W końcu nawet bardzo mocny w tym sezonie Raków Częstochowa nie sięgnął po dublet.
Pozostaje mi życzyć Panu samych dobrych wyborów na finiszu rozgrywek.
- Dziękuję. Spodziewam się sporych emocji aż do ostatniego gwizdka sędziego podczas Multiligi.
