Powiedzieć, że żyjemy w „ciekawych czasach”, to tak jakby nazwać Roberta Lewandowskiego najlepszym polskim piłkarzem XXI wieku, a więc jest to powszechnie znany fakt. Specyfika okresu pandemicznego bardzo mocno naznacza wszelkie dziedziny życia, nie wyłączając przy tym sportu.
Ekstraklasa jest jednym z przykładów, a co za tym idzie, dzieją się bezprecedensowe rzeczy również w przypadku Fantasy Ekstraklasy. Po raz pierwszy w historii jedna kolejka naszej internetowej zabawy będzie złożona z meczów rozgrywanych w dwóch zupełnie różnych kolejkach ligowych (9 i 10 kolejka). Jest to spowodowane zmianami w terminarzu. Nie zmienia to jednak faktu, że indywidualne punkty piłkarzy liczone są na takich samych zasadach, a wirtualni menadżerowie muszą wykazać się takim samym lub nawet podwójnym sprytem, a także wyczuciem w doborze składów. Jeżeli o tym już mowa, to kto wciąż tego nie zrobił lub w dalszym ciągu się waha nad swoją jedenastką, ten powinien sięgnąć po graczy z jednej z czterech drużyn, które rozegrają po dwa spotkania w najbliższym czasie. A będą to:
Śląsk Wrocław
Przed drużyną z województwa Dolnośląskiego nie lada zadanie. Mierzyć będą się w krótkim odstępie czasu z dwiema bardzo dobrymi jak na nasze warunki drużynami. Zarówno Lechia, jak i Górnik prowadzone są od dłuższego czasu przez tego samego szkoleniowca, a ich styl momentami można uznać za podobny ze względu na angażowanie skrzydłowych w kreowanie gry. Jeśli chodzi o wrocławian to należy pamiętać o absencji Dino Stigleca. W przypadku reszty zawodników najprawdopodobniej szkoleniowiec Śląska postawi na sprawdzone rozwiązania.
Pogoń Szczecin
Jeżeli czwarte miejsce w tabeli kogoś zaskakuje, to biorąc pod uwagę terminarz, są oni na najlepszej drodze do uzyskania kolejnych punktów. Od początku sezonu „Portowcy” przegrali tylko raz. W najbliższych dwóch meczach będą mierzyć się z Wisłą Płock oraz beniaminkiem z Bielska – Białej. Pierwsza z drużyn w ośmiu tegorocznych spotkaniach straciła aż dwanaście goli, a obrona „Górali” momentami w swoich poczynaniach przypomina nieco bardziej kawałek sera szwajcarskiego, aniżeli blok defensywny ekstraklasowicza. Jeżeli Pogoń wykorzysta swoje wszelkie atuty, a Runjaić mądrze będzie gospodarował siłami swoich zawodników, to wielce prawdopodobne jest, że już na koniec kolejki „łączonej” Pogoń będzie mogła cieszyć się z dwudziestu punktów. Na pewno w tym zadaniu pomogą tacy zawodnicy jak Michał Kucharczyk, Alex Gorgon lub wciąż poznający realia naszej ligi Luka Zahović. Nie bez znaczenia jest fakt szczelnej defensywy szczecinian. W tym sezonie stracili zaledwie cztery bramki, a więc inwestycja w zawodników defensywnych Pogoni wydaje się być bardzo opłacalna.
Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wspomniana już ekipa beniaminka wydaje się być mocno skonsternowana swoją ligową sytuacją. Oczywiście wciąż mają trzy punkty przewagi nad Piastem Gliwice, jednak biorąc pod uwagę styl prezentowany przez graczy spod czeskiej granicy można być niemal pewnym, że Piast w końcu prześcignie „Górali”. Terminarz podopieczni Krzysztofa Brede mają niezbyt sprzyjający, ponieważ zarówno Pogoń, jak i Zagłębie lubią grać ofensywnie i mają ku temu jak najlepsze możliwości. Biorąc pod uwagę fakt, że pomiędzy meczami wcale nie jest tak dużo czasu na korekty, to przy ewentualnym kiepskim pierwszy występie może być ciężko skorygować błędy swojej drużyny. Zwykle przerwa na reprezentacje jest dobrym czasem na reorganizację swojej drużyny. W tym przypadku nie może być o tym mowy. Natomiast odpowiedź na pytanie czy mądrze wykorzystano czas od ostatniej porażki z Wisłą poznamy już wkrótce.
Górnik Zabrze
Wicelider wciąż radzi sobie dobrze na ekstraklasowych boiskach, ale niewątpliwie widać już pierwsze oznaki zmęczenia u niektórych piłkarzy. Część osób zaczęła mówić o kryzysie, ale cenna wygrana przeciwko niewygodnemu beniaminkowi z Poznania wydaje się zamykać usta krytykom. Na potwierdzenie ciągłości swojej dobrej formy Górnik będzie miał szansę w dwóch zbliżających się meczach. Na początek zmierzy się ze Śląskiem Wrocław, a w kolejnym spotkaniu czeka ich derbowy bój przeciwko Piastowi Gliwice. Oba mecze są trudne i będą różnić się od siebie. Wyjazdowe mecze przeciwko Śląskowi do przyjemnych nie należą. Gospodarze z Wrocławia nie przegrali jeszcze ani razu, a trzy z czterech dotychczasowych swoich spotkań domowych wygrali. Co do meczu derbowego to oczywistym jest, że Piast gra w tym sezonie najgorszy futbol w lidze, ale… spotkania lokalnych rywali rządzą się swoimi prawami i nigdy nie należy o tym zapominać. Nie zmienia to również faktu, że tacy gracze jak Jesus Jimenez, Bartosz Nowak, czy Erik Janża to wymarzeni kandydaci do składu praktycznie w każdej kolejce.
Legia Warszawa – Lech Poznań (Hit kolejki)
W najbliższym czasie poza sporym natężeniem siłowym w przypadku powyższych czterech drużyn z pewnością duży wysiłek czeka też zawodników Lecha i Legii, którzy zmierzą się ze sobą w ligowym klasyku. Legia w roli gospodarza powinna czuć się pewniej od swojego największego na rynku polskim rywala, jednak to Lech w ostatnich tygodniach jest na fali. Podopieczni Dariusza Żurawia mogą być niesieni znakomitą atmosferą budowaną przez sukcesy w rozgrywkach europejskich. Ostatnie okazałe zwycięstwo nad belgijskim Standardem może być przyczynkiem do kolejnego zwycięstwa, tym razem na ligowym podwórku. Warszawiacy w tygodniu rozegrali już jeden mecz przeciwko drużynie z Poznania. Mowa tutaj o zaległym starciu przeciwko beniaminkowi. Okazałe zwycięstwo nad zieloną częścią Wielkopolski może dobrze mentalnie zbudować również zespół Legii. Jeśli chodzi o sytuację w tabeli to górą również są „Legioniści”. Na obecną chwile zgromadzili na swoim koncie szesnaście punktów przy zaledwie dziewięciu oczkach po stronie Lecha. Nawet przy ewentualnym zwycięstwie gości „Kolejorz” wciąż będzie bardzo daleko od podium w ligowej tabeli. Powinien być to sygnał dla włodarzy Lecha, że jeśli chcą walczyć o coś więcej to czas na potknięcia już się skończył. Biorąc pod uwagę dziesięciopunktową stratę do lidera Ekstraklasy to poznaniacy muszą się poważnie skupiać w każdym kolejnym meczu, jeśli chcą walczyć o najwyższe cele w lidze. Samo to pokazuje jak ważny jest niedzielny pojedynek i jak wiele do zyskania lub stracenia w bezpośredniej walce o tytuł mają obie drużyny.