Ligowcy wracają do rywalizacji po przerwie reprezentacyjnej. Kluby miały dość czasu na popracowanie we własnym gronie i podtrzymanie formy lub zażegnanie ewentualnych kryzysów.
Zagłębie Lubin – Wisła Płock
Do rywalizacji przystępują dwie drużyny z dołu tabeli. Gra „Miedziowych” była ogromnym rozczarowaniem początkowej fazy sezonu. Niezrozumiała może wydawać się polityka kadrowa gospodarzy piątkowego spotkania. Po zeszłym sezonie trenerem pierwszej drużyny pozostawał holenderski szkoleniowiec. W obliczu fatalnego startu sezonu zdecydowano się podziękować mu za współpracę. Zanim znaleziono nowego trenera, Zagłębie dokonało dwóch wzmocnień (pomocnicy Tajti i Suljić) co brzmi równie absurdalnie, ponieważ to trener powinien decydować o obliczu drużyny. Być może nowy trener Lubinian, Martin Sevela nie będzie widział miejsca w składzie dla pozyskanych zawodników. Zatrudnienie tego konkretnego trenera też skłania do refleksji nad obrazem polskiej ligi i jej pozycją w Europie. Czesi i Słowacy postrzegani są obecnie przez pryzmat dobrych wyników w europejskich pucharach, ale jednocześnie kluby z Ekstraklasy stać na swobodne zatrudnienie ich najlepszych trenerów. Pokazuje to, że polska piłka nie jest biedna, tylko prawdopodobnie źle zarządzana i być może takie ruchy jak inwestycja w trenera pozwalają dostrzec światełko w tunelu. Jest to podobny kazus co trenera Śląska V. Lavićki, bowiem na Słowacji ten trener zdobył bardzo poważną renomę, prowadząc z sukcesami m.in. Slovana Bratysława. Pod wodzą Sevela jego zespół w 63 bojach uzyskał imponującą średnią punktów 2.16 na mecz. Oczywiście tak jak w przypadku szkoleniowca Śląska tak i tutaj nie można się spodziewać, że nowy 43-letni trener Zagłębia dokona cudu i po tygodniu pracy „Miedziowi” zaczną grać bardzo dobrą piłkę. W sporcie wszystko wymaga czasu, ale być może w tym przypadku zadziała efekt „nowej miotły” i Zagłębie poczuje zastrzyk nowej energii co przełoży się na wygraną. Tym bardziej jest to możliwe, ponieważ zespół Wisły Płock nie jest ligowym potentatem. Wygrali co prawda dwa ostatnie mecze, ale bardziej adekwatne wydaje się stwierdzenie, iż wydarli te punkty swoim rywalom.
Patryk Szysz (Napastnik), [Cena 1.80], Popularność 2% (22 pkt.)
Filip Starzyński (Pomocnik), [Cena 2.70], Popularność 20% (31 pkt.)
Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa
Prawdopodobnie najciekawszy mecz kolejki. W Białymstoku ostrzą sobie zęby na każdy kolejny bój przeciwko stołecznej Legii. Antypatia między tymi dwoma klubami jest dość silna i z pewnością będzie to również zauważalne na boisku. Jaga w pierwszych siedmiu meczach radziła sobie dobrze. W skali szkolnej zasługuje na mocne 4+. Jednak prawdziwym sprawdzianem będzie mecz z tak silną drużyną jak Legia. Jeśli mowa o „Wojskowych” to warto zaznaczyć, że trenera Vukovicia bronią wyniki. Bilans Legii w tym sezonie to 4 zwycięstwa i po jednym remisie oraz porażce. Istotnym jest, że mają wciąż jeden mecz zaległy. Na obecną chwilę zajmują piąte miejsce w tabeli i mają tyle samo punktów co Cracovia. Warto również nawiązać do wyprzedaży w ekipie Legii. Na obecną chwilę do dyspozycji trenera Vukovicia pozostaje tylko jeden zdrowy napastnik. Po pożegnaniu się z Kulenoviciem oraz Carlitosem tylko Niezgoda jest w 100% zdolny do gry. Sanogo wciąż jest kontuzjowany, a Kante nie jest w pełni gotowy do gry ze względu na uraz.
Valerian Gwilia (pomocnik) – [Cena 2.50]. Popularność 19% (31 pkt.)
Patryk Klimala (napastnik) – [Cena 1.90], Popularność 1% (25 pkt.)
Raków Częstochowa – Arka Gdynia
Za kilka miesięcy takie spotkanie może być nazwane mianem meczu „o życie”. Obie drużyny przewidywane są jako kandydaci do spadku z ligi. Na obecną chwilę to Raków jest w nieco lepszej sytuacji (1 pkt. więcej). Warto zaznaczyć, że do tej pory Raków ani razu nie dzielił się punktami. Arka remis w tym spotkaniu brałaby w ciemno… Ciężko wyrokować kto po przerwie reprezentacyjnej będzie w lepszej formie, a w tym meczu wszystko może się zdarzyć. Być może Trener Zieliński poukładał swój składany, jak sam powiedział, na kolanie skład i uda im się wydrzeć w Bełchatowie zwycięskie 3 pkt.
Dawit Schirtladze (Napastnik) – [Cena 1.90], Popularność 0% (19 pkt.)
Tomas Petrasek (Obrońca) – [Cena 2.00], Popularność 10% (23 pkt.)
Lechia Gdańsk – Lech Poznań
Drugi tak interesujący pojedynek tej serii gier. Gdańszczanie na własnym boisku podejmą znajdującą się w niezłej formie drużynę Lecha. Po porażce z Cracovią na własnym boisku Lech będzie starał się zmazać plamę na honorze. Ciężko powiedzieć czy Lechia nawiąże do dobrej dyspozycji z ostatnich dwóch gier i zacznie punktować jak przystało na drużynę walczącą o awans do europejskich pucharów (lub raczej prawa do eliminacji do nich…). Trener Stokowiec w końcu będzie miał do dyspozycji wszystkich graczy w dobrej formie. Udoviczić jest już do dyspozycji trenera, a Wolski miał czas popracować nad powrotem do optymalnej formy. W meczach kadry U21 z bardzo dobrej strony pokazał się Karol Fila. Na listę strzelców w meczu młodzieżówki wpisał się również Kamil Jóźwiak, który zapewne wybiegnie na murawę od pierwszej minuty w barwach Lecha. Warto wspomnieć o strzeleckiej formie duńskiego napastnika Lecha. Gytkjaer w meczu reprezentacji strzelił dwa gole Gibraltarowi, a sam fakt, że selekcjoner kadry postawił na niego może pokazywać, że rosły napastnik jest w dobrej dyspozycji.
Karol Fila (obrońca), [Cena 1.90], Popularność 9% (23 pkt.)
Rafał Wolski (pomocnik), [Cena 1.70], Popularność 2% (19 pkt.)
Kamil Jóźwiak (pomocnik), [Cena 2.00], Popularność 9% (30 pkt.)
Korona Kielce – Wisła Kraków
Szatnie „Scyzorów” nawiedził huragan i wywiał stamtąd nielubianego przez kibiców trenera Lettieriego. Stało się to ku uciesze wszystkich zgromadzonych, bo jest wielu zwolenników teorii, że Niemiec włoskiego pochodzenia zapuścił korzenie na zdecydowanie zbyt długo w szatni Korony. Na obecną chwilę nowego trenera nie widać. Jednym z kandydatów był G. Niciński, ale obie strony nie doszły do porozumienia. W najbliższym meczu z „Białą Gwiazdą” drużynę poprowadzi trener tymczasowy. Ciężko powiedzieć czy Pan Sławomir Grzesik będzie w stanie dostatecznie zmotywować piłkarzy i zaszczepić im pomysł na zwycięstwo w zbliżającym się spotkaniu. Wisła przyjeżdża do Kielc po rozegraniu trzech bardzo dobrych meczów. W ostatnich pojedynkach z Zagłębiem, Jagiellonią i ŁKSem strzelili łącznie 10 goli. To tyle samo co zespół Legii Warszawa od początku sezonu… Jednak jak powszechnie wiadomo zespół Vukovicia gra defensywną piłkę, która być może nie podoba się nikomu, ale w polskiej lidze bywa skuteczna co jest w pewny stopniu przygnębiające. Na drugim biegunie znajduje się krakowska Wisła. Gracze Macieja Stolarczyka podchodzą do każdego meczu z iście ułańską fantazją. To cechuje ekipę Stolarczyka od początku co pozwala zyskać wielu zwolenników, bo ten futbol wydaje się być naprawdę radosny i atrakcyjny dla oka co w naszej smutnej momentami lidze jest postrzegane bardzo pozytywnie.
Maciej Sadlok (obrońca), [Cena 1.80], Popularność 8% (28 pkt.)
Kamil Wojtkowski (pomocnik), [Cena 1.70], Popularność 1% (27 pkt.)
Pogoń Szczecin - ŁKS
Łodzianie jadą bez swojego bramkarza i jedynie z Rafałem Kujawą na szpicy. Jeżeli Pogoń nie wygra zdecydowanie tego meczu i nie potwierdzi swojej pozycji w lidze to tylko obnaży słabość Ekstraklasy. Warto również wspomnieć, że ŁKS przegrał ostatnie pięć spotkań. Pogoń w meczu ze Śląskiem wyglądała tak jak od początku sezonu, czyli dobrze. Najprawdopodobniej w końcu odblokował się Adam Buksa, który strzelił Wrocławianom dwa gole, ale tylko jeden został uznany. Łodzianie znajdują się w sytuacji krytycznej, a dyskwalifikacja Kołby będzie dodatkowym problemem trenera Moskala. Jako strażak gaszący pożar jawi się Arkadiusz Malarz, który wyruszył do Łodzi z misją obrony Ekstraklasy. Najprawdopodobniej to doświadczony golkiper stanie między słupkami w niedzielnym spotkaniu.
Damian Dąbrowski (pomocnik), [Cena 1.60], Popularność 1%, (5 pkt.)
Sebastian Kowalczyk (pomocnik), [Cena 1.90], Popularność 5%, (36 pkt)
Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław
W takich meczach trzeba pokazać charakter i walcząc o najwyższe cele udowodnić, że przyjeżdża się pewnie po 3 punkty. Górnik nie znajduje się w topowej formie. Fiasko transferu Rafała Kurzawy wydaje się być kolejnym problemem Marcina Brosza. Śląsk powinien i musi wygrać. Zespół Lavićki jest w na tyle komfortowej sytuacji, że to od niego wszystko zależy. Jeżeli wygrają pozostaną samodzielnym liderem ligi. Do zdrowia wrócił już Przemysław Płacheta, który w meczu młodzieżówki wpisał się na listę strzelców i pokazał z naprawdę doskonałej strony. Wśród Górniczych reprezentantów warto wspomnieć o Ściślaku. To zawodnik środka pola na którego konsekwentnie stawia zarówno Brosz, jak i Michniewicz.
Przemsyław Płacheta (Pomocnik), [Cena 1.50], Popularność 13%, (30 pkt.)
Mateusz Cholewiak (obrońca), [Cena 2.00], Popularność 2%, (29 pkt.)
Cracovia – Piast Gliwice
Poniedziałkowy mecz to spotkanie Mistrza z czwartą drużyną ubiegłego sezonu. Jest to też mecz dwóch dobrych znajomych po fachu, ponieważ Fornalik i Probierz darzą się wzajemną sympatią i szacunkiem. Mecze tych drużyn w zeszłym sezonie obfitowały w emocje. Obie drużyny mierzyły się na inaugurację rundy wiosennej. Kto oglądał tamten mecz z pewnością pamięta zarówno gol Jorge Felixa, jak i debiutancką bombę Sergiu Hanci, który dał sygnał, że stanowić będzie istotne ogniwo w zespole Cracovii, a także wniesie trochę ożywienia do ligi. Kto śledził mecz na żywo z pewnością widział również „popisy” Bojana Cecaricia, który również dał wyraźny sygnał, ale zupełnie odwrotny niż rumuński skrzydłowy. Niestety w przeciwieństwie do kibiców „Pasów” o słabości serbskiego zawodnika trener Probierz przekonał się dopiero niecały miesiąc temu kiedy to przyspawał długowłosego Serba do ławki rezerwowych. Ponownie skorzystał z jego usług w meczu z Arką gdzie Cecarić znowu zaprezentował swój „kunszt”. W ciągu zaledwie 20 minut spędzonych na placu przeszkadzał (nieskutecznie) swojemu koledze Cornelowi Rapie w dośrodkowaniu przy akcji bramkowej na 3:0, a także dopuścił do crossowego podania przez obrońcę grającego po jego stronie. Wówczas długa piłka dotarła do Schirtladze, a ten strzelił jedynego gola dla Arki w tym spotkaniu. Więcej o Cecariciu pisać nie warto, a tym bardziej nie należy mu ufać w kontekście Fantasy Ekstraklasy, ponieważ ten napastnik w 10 występach w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej nie strzelił ani jednej bramki i zaliczył 1 asystę. Jeżeli chodzi o Piasta to po raz kolejny należy wykonać ukłon w stronę Waldemara Fornalika, któremu jakimś cudem udaje się poskładać tego poszarpanego mistrza w jedną całość.
Bartosz Rymaniak (obrońca), [Cena 2.00], Popularność 10%, (35 pkt.)
Tiago Alves (pomocnik), [Cena 2.00], Popularność 0%, (1 pkt.)
Sylwester Lusiusz (pomocnik) [0.50], Popularność 5%, (20 pkt.)