Podobnie jak w poprzedni weekend rozegranych zostanie nie osiem a sześć spotkań PKO BP Ekstraklasy. Tym razem COVID-19 pokrzyżował plany w drużynach Pogoni Szczecin oraz Wisły Kraków. Niemniej jednak emocji w ten weekend z pewnością nie zabraknie.
Raków Częstochowa – Wisła Płock
Na pierwszy ogień idzie spotkanie dwóch drużyn o zupełnie odmiennym stylu gry. Co prawda w teorii oba zespoły grają z ustawieniem trzech obrońców w tyle, jednakowoż koncepcja wykorzystania ustawienia z trzema defensorami diametralnie różni się w obu przypadkach. Raków gra ultra ofensywnie. Momentami nawet stoper, a zarazem kapitan tej drużyny, Petrasek wychodzi bardzo wysoko, przekraczając linię środkową boiska. Tymczasem gracze Wisły zbijają się raczej w szczelny blok defensywny, który bardziej przypomina system z ustawieniem 5-4-1, aniżeli wariant z wahadłowymi jak ma to miejsce w przypadku częstochowian. W poprzednim sezonie drużyny spotkały się po raz pierwszy pod koniec września 2019 roku. Wówczas Wisła zgarnęła trzy punkty za sprawą goli Szwocha i Tomasika. Być może i tym razem pomocnik gości wpisze się na listę strzelców. Ciekawie zapowiadają się pojedynki w środku pola, ponieważ bardzo ruchliwa druga linia gospodarzy stanie naprzeciw ciekawe zmontowanej, chociaż nieco siermiężnej i momentami ociężałej linii pomocy „Nafciarzy”. Odpowiedź na pytanie „kto poradzi sobie lepiej?” poznamy już w piątek późnym popołudniem.
Kamil Piątkowski (Obrońca) – [Cena 1.70], Popularność 5% (11 pkt.)
Vladislavs Gutkovskis (Pomocnik) – [Cena 1.90], Popularność 20% (27 pkt.)
Śląsk Wrocław - Cracovia
Wyjazdowe mecze we Wrocławiu nie są najszczęśliwszym terenem dla piłkarzy „Pasów”. Ostatni raz gracze w biało-czerwonych strojach triumfowali w stolicy województwa Dolnośląskiego przeszło 7 lat temu. Jest to z ich perspektywy naprawdę „gorący teren”. Należy jednak przyznać, że w ostatnim sezonie oba mecze rozgrywane we Wrocławiu charakteryzowały się wysokim poziomem atrakcyjności przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniej dramaturgii. Kibice powinni nie rozczarować się piątkowym meczem tych dwóch drużyn. Zastanawiające jest jak poradzi sobie Śląsk, który z pewnością został nieco wybity z rytmu meczowego za sprawą zeszłotygodniowej, wymuszonej pauzy. Uwagę zwraca wciąż duża liczba nieobecnych graczy w szeregach gości. Śląsk w końcu powinien mieć natomiast komfort dysponowania niemal całością swojej kadry. Powinno to przechylić szalę zwycięstwa na ich korzyść i pomóc w pozbawieniu punktów Cracovii, która w tym sezonie wciąż pozostaje niepokonana w lidze.
Waldemar Sobota (Pomocnik) – [Cena 2.10], Popularność 20% (21 pkt.)
Dino Stiglec (Obrońca) – [Cena 2.10], Popularność 1% (2 pkt.)
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Stal Mielec
Starcie beniaminków stanowi świetną okazję do zdobycia trzech punktów przez jedną z ekip. Na swoje pierwsze ekstraklasowe zwycięstwo czekają „Górale”. Jest to ostatni pośród beniaminków, który nie zdołał jeszcze ani razu przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Naturalnie moglibyśmy powielać opinie odnośnie fatalnej defensywy Podbeskidzia i powtarzać swoje własne tezy, co do zależności miedzy dziurawą jak ser szwajcarski obroną, a zdobywanymi punktami, ale jest to wiedza już tak powszechna, że szkoda się w to zagadnienie zagłębiać. Na dzień dzisiejszy gospodarze powinni wziąć pod uwagę przede wszystkim eliminacje największych atutów gości. Stal ma dobrze funkcjonujące skrzydła i naprawdę solidny środek pola. Z drugiej strony defensywa podopiecznych Krzysztofa Brede może nie sprostać takim graczom jak Mak, Domański, czy Urbańczyk.
Mateusz Mak (Pomocnik) – [Cena 1.80]. Popularność 2% (25 pkt.)
Maciej Domański (Pomocnik) – [Cena 1.60]. Popularność 1% (22 pkt.)
Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze
Zeszłotygodniowe wyniki obu drużyn mogły mocno zaskoczyć. Zrozumiałe w pewnym stopniu jest, że Górnicy nie byli w stanie utrzymać maksimum koncentracji przez tyle tygodni z rzędu i w końcu przydarzył im się remis z bardzo słabą drużyną, ale z drugiej strony fani czternastokrotnego mistrza Polski z pewnością czują niedosyt. Tymczasem „Miedziowi” sprawili niespodziankę swoim kibicom wygrywają swój wyjazdowy pojedynek zero do jednego. Sam fakt, że Górnik po pięciu meczach jest pierwszy a Zagłębie trzecie pozwoliłby pewnie niektórym dziennikarzom pisać, że czeka nas mecz na szczycie, ale zachowując zdrowy rozsądek można jedynie napisać, że czeka nas spotkanie dwóch ciekawych drużyn, które dobrze weszły w sezon. Ciekawostką jest, że w ostatnich sześciu meczach pomiędzy oboma tymi drużynami padało zawsze mniej niż trzy bramki w meczu. Skład drużyn zwłaszcza w ostatnich dwóch latach nie zmienił się aż tak bardzo, więc może to stanowić pewien wyznacznik gry, której możemy się spodziewać.
Sasa Balić (Obrońca), [Cena 1.90], Popularność 13% (21 pkt.)
Przemysław Wiśniewski (Obrońca) – [Cena 1.80]. Popularność 9% (24 pkt.)
Warta Poznań – Legia Warszawa
Po kompromitującej porażce w meczu eliminacji do Ligi Europy Legia wybierze się do Wielkopolski. Tym razem jednak nie zmierzy się ze swoim zaciekłym rywalem, który właśnie awansował do LE, ale gościć będzie ich zielona część Poznania. Z pewnością i tak atmosfera meczu będzie odpowiednia. Należy pamiętać, że Legia jest zmęczona po meczu pucharowym, a morale w drużynie muszą być bardzo złe. Warto zwrócić uwagę, że kondycyjnie gracze stołecznej ekipy wyglądają bardzo źle. Niepokojąca była ich forma fizyczna od początku eliminacji do LE i startu ligi polskiej. Udało im się co prawda zdobyć kilka punktów, jednak dwie kompromitujące porażki przed własną publicznością najlepiej oddają styl gry Legii. Jeśli chodzi o Wartę to cieszyć powinno, że drużyna skazywana na pożarcie radzi sobie lepiej niż wielu mogło sobie wyobrażać. Oby to nie były złego dobre początki, ale na obecną chwilę zaangażowanie, a także boiskowa dyscyplina i poukładanie graczy poznańskiej drużyny są naprawdę imponujące. Legia to zapewne drużyna poza ich zasięgiem, ale wydaje się, że w obliczu zranienia ligowego potentata gracze Warty powinni wyjść bez kompleksów i spróbować zranić, a w konsekwencji być może nawet dobić swoich najbliższych rywali w wymiarze dziewięćdziesięciu minut.
Michał Jakóbowski (Pomocnik), [Cena 1.70], Popularność 0% (8 pkt.)
Bartosz Kapustka (Pomocnik), [Cena 2.60], Popularność 5% (13 pkt.)
Piast Gliwice - Lech Poznań
Starcie dwóch tegorocznych pucharowiczów. Różnica pomiędzy tymi drużynami jest taka, że batalia Lecha w Lidze Europy już zakończyła się największym sukcesem polskiego klubu od kilku lat, a Piast poległ po drodze. Niestety dla graczy ze Śląska rzucenie wszystkich sił na rozgrywki europejskie oznaczało odpuszczenie na krajowym podwórku. Efektem jest jeden zdobyty punkt i zaledwie dwie strzelone bramki w pięciu meczach. Sytuacja nie jest co prawda tragiczna, ale należy pamiętać, że Piast jest ostatni w tabeli, a czas ucieka, bo pozostało zaledwie 25 kolejek na odrobienie strat do reszty ligi. Jeżeli Piast szybko nie zacznie wygrywać to tego czasu zwyczajnie braknie. Na dzień dzisiejszy podopieczni trenera Fornalika już tracą dziewięć punktów do trzeciego miejsca, nie wspominając o liderze, bo ten wydaje się poza zasięgiem. Dużą stratą dla Piasta jest też transfer wychodzący Piotra Parzyszka. Napastnik gliwickiej drużyny strzelił wiele ważnych goli dla swego byłego już klubu, a aktualnie w obliczu problemów zdrowotnych Jakuba Świerczoka Piast wydaje się chwilowo bezzębny. Problemów w ofensywie z pewnością nie ma Lech. Transfer Ishaka okazał się być strzałem w dziesiątkę. Gracze drugiej linii bawią się nie tylko na polskim, ale również zagranicznym rynku. Do tego udało się pospinać rozsądnie formację defensywną, a w dobrej formie znajduje się ostatnio bramkarz Lecha, Filip Bednarek. Tak w skrócie brzmi przepis na sukces Lecha Poznań. Czy jeśli Lech nie wygra najbliższego meczu to ktoś powinien być zaskoczony? Odpowiedź powinna brzmieć „Nie!”. „Kolejorz” do rywalizacji przystępuje po bardzo ciężkich kilku tygodniach, czeka ich mecz wyjazdowy i z pewnością ich poziom koncentracji może być mniejszy. Nie da się być non stop na najwyższych obrotach i radzić sobie ze stresem, zmęczeniem oraz kolejnymi przeciwnikami co kilka dni na tym samym poziomie. Dobra forma jest w sporcie czymś naturalnym, podobnie jak jej koniec. Co za tym idzie jeżeli w obozie Lecha nastąpi małe rozprężenie to gospodarze powinni to wykorzystać.
Martin Konczkowski (Pomocnik), [Cena 1.90], Popularność 1%, (8pkt.)
Filip Marchwiński (Pomocnik), [Cena 1.80], Popularność 1%, (5 pkt.)
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok
Mecz przełożony ze względu na wirus COVID-19
Wisła Kraków – Lechia Gdańsk
Mecz przełożony ze względu na wirus COVID-19