Z pozycji 30958 na podium - Siarczan Warszawa

Najbardziej zadowolony jestem z pozyskania Konrada Matuszewskiego, kiedy jeszcze jego wybór nie był oczywisty - mówi Sławomir Strupiński z Warszawy, menedżer z najniższego stopnia podium klasyfikacji generalnej

>> FANTASY RAPORT - po 11. kolejce

FANTASY EKSTRAKLASA: Dziewięć zielonych strzałek na 10 możliwych. Droga z pozycji 30958 na najniższy stopień podium to (niemal) ciągłe awanse.
SŁAWOMIR STRUPIŃSKI: Dobra passa zaczęła się od drugiej rundy spotkań - zdobyłem 93 punkty, ale też wiarę, że mogę powalczyć o wysokie miejsce w głównym rankingu. Dalsze kolejki to było konsekwentne stawianie na zawodników, których drużyny nie grają w europejskich pucharach.
Cieszę się, że udało mi się wdrapać na podium, ale muszę dodać, że w tak doborowym towarzystwie czuję się trochę jak beniaminek (śmiech).
O kolejne zielone strzałki będzie teraz bardzo trudno. O wynikach będą decydować detale a czasami też dyspozycja dnia (śmiech).

Nie wiem, czy Pan sprawdził, ale gdyby w ostatniej rundzie spotkań na kapitana dał Frana Alvareza a nie Jesusa Imaza, to byłby liderem.
- Zgadza się, ale nie żałuję swojego wyboru. Przecież doścignięcie lidera jeszcze do niedawna wydawało się być kompletnie niemożliwe. Alvarez zagrał fantastyczną drugą połowę meczu, zdobył 3 bramki i aż 19 pkt. Gdyby odwrócić sytuację: na kapitanie byłby pomocnik Widzewa Łódź, a to Imaz strzeliłby hat-tricka… Dziś nie rozmawiałbym z Panem, a mój zespół byłby pewnie pod koniec drugiej dziesiątki. Ważne, że mam obu tych graczy w swoim składzie.
Imaz to talizman, gwarancja jakości na boisku i punktów w LOTTO Fantasy Ekstraklasie, ale kto wie, może w następnej kolejce skuszę się właśnie na Alvareza (śmiech).

Z których piłkarzy, na których Pan stawia, jest najbardziej zadowolony, a dla kogo w najbliższym czasie może zabraknąć miejsca?
- Najbardziej zadowolony jestem z pozyskania Konrada Matuszewskiego, kiedy jeszcze jego wybór nie był oczywisty. Dziś to najlepiej punktujący obrońca. Zawodnika Korony Kielce sprzedałem dopiero tuż przed meczem z Jagiellonią Białystok i wyborem Imaza na kapitana. Generalnie zadowolony jestem z całej linii pomocy - Bartosz Nowak, Dawid Błanik, Imaz i Alvarez. Natomiast w najbliższym czasie miejsca może zabraknąć dla Afimico Pululu. Gra słabiej niż w zeszłym sezonie, ma już na koncie 3 żółte kartki i drobny uraz, który może wykluczyć go z gry.

Jeden transfer już znamy, a kolejny?
- „Dzika karta” już dawno wykorzystana, więc cóż ja mogę więcej zmienić (śmiech). Trzeba będzie sięgnąć głęboko do kieszeni i dokupić kogoś za Wiktora Nowaka z Wisły Płock. Wspominałem o Pululu, ale Mileta Rajović wydaje się być dobrym napastnikiem tylko na papierze. Na horyzoncie pojawili się ciekawi zawodnicy, których zakup biorę pod uwagę, jednak na ostateczny wybór wpływ będą mieli terminarz, kartki i zbliżająca się nieuchronnie ostatnia łączona kolejka.

Panie Sławomirze, na koniec muszę zapytać o … Siarczan Warszawa. Na warszawskiej Pradze jest ulica Siarczana, ale to chyba nie to. Może siarczan magnezu…
- (śmiech) Bywam na warszawskiej Pradze, ale muszę przyznać, że nie wiedziałem o istnieniu ulicy Siarczana. Chemikiem też nie jestem (śmiech). No dobrze, tłumaczę: siarczan to miły epizod w życiu związany z Siarką Tarnobrzeg. Pamięta Pan słynny mecz Legia Warszawa - Siarka Tarnobrzeg (6:3)?

Oczywiście.
- Ot, i cała tajemnica.

Nie czekaj! Załóż drużynę już dziś i wygraj.
Zarejestruj się i walcz o cenne nagrody!


Załóż konto