Drużynę w Fantasy Ekstraklasie ustawiam nie tylko na najbliższą rundę spotkań, ale na dwie-trzy kolejki do przodu - mówi Marcin Noskowski z Zielonej Góry, menedżer z podium klasyfikacji generalnej.
FANTASY EKSPERT: Ma Pan dwie drużyny w TOP 10 klasyfikacji generalnej (trzecie i czwarte miejsce), a kolejne dwie - w TOP 100. Jak Pan to robi?
MARCIN NOSKOWSKI: Po pierwsze, lata praktyki. Zaczynałem zabawę w menedżera ekstraklasy od konkursu Wygraj Ligę, a to już grubo ponad 10 lat. Nie odpuściłem od tamtej pory żadnej rundy. Nie udało mi się, co prawda wygrać żadnej edycji, ale pozycje w pierwszej dziesiątce się zdarzały. Po drugie, jestem wielkim fanem najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W ciągu weekendu oglądam od sześciu do ośmiu spotkań. Dodam jeszcze, że interesuję się tylko Ekstraklasą, inne ligi nie mają dla mnie znaczenia. Po trzecie, jestem wnikliwym obserwatorem zmagań ligowców. Drużynę w Fantasy Ekstraklasie ustawiam nie tylko na najbliższą rundę spotkań, ale na dwie-trzy kolejki do przodu.
To niech Pan powie, co zrobić z piłkarzami Lecha Poznań?
- Mają ciężki terminarz, zaraz po meczach Pucharu Polski i Ligi Europy na rozkładzie są spotkania z Legią Warszawa i Rakowem Częstochowa. Na pewno odradzam posiadanie defensorów Kolejorza w składzie. Czekają mnie, ale też innych uczestników zabawy, trudne wybory. Dani Ramirez i Mikael Ishak występują w każdym moim zespole.
To co też chyba istotne w obecnym czasie - warto mieć w drużynie punktujących rezerwowych. U Pana są obecni.
- Zgadza się, rezerwowi przydają się do rotacji i zastąpienia utajnionych "pozytywnych".
Rafał Pietrzak, Bartosz Nowak, Sasha Żivec czy Mateusz Szwoch?
- Chyba pora uwierzyć w Zagłębie Lubin.