Mam trzech piłkarzy do wymiany (Joel Pereira, Ryoya Morishita, Assad Al-Hamlawi), więc nie wiem, czy nie lepiej od razu uruchomić „Dziką kartę” - mówi Konrad Gołębiewski z Lubska, menedżer klubu Real Lubsko Bloki
FANTASY EKSTRAKLASA: Edycję jesienną zakończył Pan na 18273. miejscu, a tutaj proszę - od razu pozycja numer 1 w generalce.
KONRAD GOŁĘBIEWSKI: - Jesień to zdecydowanie nie jest moja pora roku, jest ciemno i ponuro, a piłkarzom też nie zawsze chce się biegać (śmiech). Mówiąc poważnie, to miałem trochę szczęścia, bo przecież Joel Pereira nie zagrał, a Ryoya Morishita zakończył mecz na minusie.
Bardzo cieszę się z wyniku, a najbardziej z tego, że utarłem nosa mojemu koledze z ligi prywatnej, Michałowi Kołackiemu (Błękitni Lubsko), który cała poprzednią rundę kwestionował moje wybory (śmiech).
Skąd Pan wiedział, że już w rundzie inauguracyjnej Jesus Imaz i Mikael Ishak ta dobrze wypadną i że warto już teraz uruchomić bonus KAPITANÓW DWÓCH?
- Obaj zawodnicy to bez dwóch zdań gwiazdy naszej PKO BP Ekstraklasy. Długo się zastanawiałem nad wyborem kapitana, aż w końcu uznałem, że biorę dwóch. Zaryzykowałem i się opłaciło.
Co Pan zamierza zrobić przed nadchodzącą kolejką, żeby utrzymać pozycję lidera?
- Mam trzech piłkarzy do wymiany (Joel Pereira, Ryoya Morishita, Assad Al-Hamlawi), więc nie wiem, czy nie lepiej od razu uruchomić „Dziką kartę”. Myślę jednak, że zaryzykuję i wymienię tylko pomocnika Legii Warszawa i napastnika Śląska Wrocław. Obawiam się też o punkty Marcina Wasielewskiego, gdyż GKS Katowice jedzie do Częstochowy na mecz z Rakowem. No cóż, dylematów jest sporo, a ja nie lubię tracić punktów za nadwymiarowe transfery.
