Przegląd najciekawszych transferów z perspektywy menedżera LOTTO Fantasy Ekstraklasa.
Borja Galan (1.7, pomocnik, GKS), Adam Zrelak (1.8, napastnik, GKS) - GKS Katowice wraca do Ekstraklasy w mocnym składzie. Do klubu dołączył Borja Galan, który w minionym sezonie zdobył 15 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej na zapleczu. Do 1 Ligi nie chciał trafić Adam Zrelak, więc opuścił Wartę Poznań i podpisał kontrakt z beniaminkiem. To napastnik, który, gdy jest zdrowy, potrafi strzelać gole w naszej lidze (ostatnie trzy sezony: 4, 8, 9 bramek).
Aleksander Buksa (1.6, napastnik, GÓR) - Górnik Zabrze znów z młodzieżowcem w ataku? Niewykluczone. W przeszłości doskonale obserwowało się współpracę Lukasa Podolskiego z Szymonem Włodarczykiem (młody napastnik dostał nawet rzuty karne), a teraz historia może się powtórzyć. Jeśli Aleksander Buksa będzie regularnie grał w pierwszym składzie, to może okazać się ciekawą opcją ze względu na swoją cenę i ofensywne umiejętności. W seniorskich drużynach nie strzelał jeszcze dużo, ale w młodzieżówkach zawsze wpisywał się na listy strzelców.
Junior Eyamba (1.9, napastnik, ŚLĄ) - zastąpić Erika Exposito w Śląsku Wrocław nie będzie łatwo, ale warto próbować. Junior Eyamba w minionym sezonie strzelił 14 goli w młodzieżowej drużynie BSC Young Boys i to nie pierwszy tak udany rok dla niego. Mierzący 194 centymetry wzrostu napastnik musi udowodnić, że nie skończy jak Kenneth Zohoré.
Kajetan Szmyt (2.0, pomocnik, ZAG) - łączony z wieloma klubami pomocnik, postawił na KGHM Zagłębie Lubin. Ma wypełnić lukę po Kacprze Chodynie (może przejmie po nim rzuty karne?), a indywidualnie powtórzyć udany poprzedni sezon, gdy zdobył 7 bramek. Najpierw Kajetan Szmyt musi jednak wyleczyć kontuzję.
Mick van Buren (2.3, napastnik, CRA) - bardzo doświadczony holenderski napastnik z wieloma latami spędzonymi m.in. za naszą południową granicą. W minionym sezonie 27 spotkań i 5 bramek w barwach Slavii Praga. Cracovia musi łatać dziurę po odejściu Makucha, pytanie tylko ile czasu Holender bedzie potrzebował na wkomponowanie się w zespół.
Joao Moutinho (2.2, obrońca, JAG) - portugalski lewy obrońca został wypożyczony z włoskiej Spezii, a Jagiellonia ma prawo wykupu piłkarza. Na razie jednak widzieliśmy go ledwie 45 minut w grze, a biorąc pod uwagę ryzyko pucharowych rotacji w Białymstoku, chyba bezpieczniej zostawić to nazwisko w notesie.
Pedro Nuno (1.7, pomocnik, KOR) - na papierze portugalski ofensywny pomocnik wygląda na godne zastępstwo kontuzjowanego Nono. Nuno reprezentował m.in. barwy Benfiki Lizbona, Coimbry, Tondeli, Moreirense FC, Adanasporu i FK Sabail. W Portugalskiej Ekstraklasie rozegrał 152 mecze, zdobył 20 goli i zanotował 16 asyst. W minionym sezonie rozegrał 37 spotkań, w których strzelił 11 bramek oraz zanotował 7 asyst. Przed Koroną kolejny trudny sezon, ale Nuno ma szansę kilka razy się pokazać.
Shuma Nagamatsu (1.7, pomocnik, KOR) - były lider Znicza (w zeszłym sezonie 33 mecze, 11 goli, 6 asyst) był na celowniku min GKS Katowice i Motoru Lublin. Wylądował w Koronie Kielce i wydaje się solidnym wzmocnieniem środka pola. Czy to jest materiał na punkty? O ile Korona jest takim materiałem. Ale Japończyk ma dużo doświadczenia by być ważnym graczem zespołu, szczególnie przy ciągłych problemach zdrowotnych kolegów.
Ruben Vinagre (2.1, obrońca, LEG) - Feio powiedział dużo ciepłych słów o portugalskim obrońcy, który przychodzi do Legii, żeby podreperować swoją karierę. Wahadłowy grał w Premier League, Championship, Serie A. Miał epizody w młodzieżówkach Portugalii. Jeśli potwierdzą się słowa trenera, Legia może mieć dużo pożytku z wahadłowego. Na razie jednak Vinagre musi wywalczyć skład, bo w sparingach lewe wahadło należało do Morishity.
Luquinhas (2.5, pomocnik, LEG) - co prawda Brazylijczyk nie odnalazł się w Fortalezie (10 meczów, głównie z ławki), ale to nie znaczy, że jego powrót do Legii nie będzie udany. Zagrał w 6 sparingach, zaliczył trafienie i asystę. Fakt, że zna polską ligę na pewno działa na jego korzyść. Nie wiemy jak Legia połączy ligę z pucharami, ale Luquinhas wydaje się pewniakiem do składu.
Jean-Pierre Nsame (2.3, napastnik, LEG) na papierze kolejny świetny transfer, bramkostrzelny napastnik w minionym sezonie zagrał 34 mecze (26 w BSC Young Boys, 8 w Como), zdobył 12 bramek, miał 4 asysty. W barwach Young Boys strzelił łącznie aż 140 goli, będąc najskuteczniejszym zawodnikiem klubu w ostatnich dziesięciu latach. Dwukrotnie był wybierany najlepszym piłkarzem ligi szwajcarskiej. W europejskich pucharach rozegrał 44 mecze, zdobył 13 bramek i 8 asyst. Skoro jest tak super, to dlaczego zawodnik ląduje w Warszawie? Tego dowiemy się niedługo. Wg sygnałów z klubu, Legia chce grać na dwóch napastników. Nsame ma otwartą drogą, żeby udowodnić swoją wartość.
Patryk Makuch (2.0, napastnik, RCZ) - w Rakowie pojawiło się kilka nowych nazwisk (min Lamprou, Sourlis, Amorim), ale na dziś ciężko wyrokować który z nich pod Papszunem zagrzeje na dłużej miejsce w składzie. Z kolei Patryk Makuch tak bardzo pasuje do schematu trenera, że ten transfer wydaje się bardzo ciekawy. Dyrektor sportowy mówi: “Nie jest tajemnicą fakt, że Patryk był wysoko na liście życzeń trenera Marka Papszuna. Sprowadzamy napastnika pasującego do naszego DNA. Kogoś, kto uwielbia ciężką pracę i poświęca się dla zespołu, a także daje fizyczną przewagę w ofensywie. Patryk cechuje się znakomitymi walorami fizycznymi i wyjątkową zdolnością gry w powietrzu.”
Dawid Abramowicz (1.8, obrońca, PUN) - od kilku rund menedżerowie Fantasy zwracają uwagę na ofensywny potencjał pana Dawida. Teraz przyjdzie mu grać u trenera Tułacza, czyli mistrza stałych fragmentów gry. Nawet przy ograniczonym potencjale ofensywnym PUN, ten transfer może przynieść trochę punktów.