Wykorzystując okazję, że jestem liderem i wiceliderem, mogę do tych drużyn wybrać różnych kapitanów - mówi Marcin Bochan z Warszawy (na zdjęciu), menedżer zespołów Cynamon i Carmenwika
FANTASY EKSTRAKLASA: Nim porozmawiamy o LOTTO Fantasy Ekstraklasie, to trochę o Legii…
MARCIN BOCHAN: - Można powiedzieć, że w ostatniej kolejce uratowaliśmy sezon. Będą puchary, a punkty, które zdobyliśmy w meczach Ligi Konferencji, spowodują, że - w przypadku zdobycia mistrzostwa Polski w przyszłym roku - będziemy w eliminacjach Ligi Mistrzów rozstawieni. I to tak naprawdę jedyny pozytyw. Sezon do zapomnienia.
Z piłkarzy Legii w Twoich drużynach można wymieniać jedynie Marka Guala i Pawła Wszołka.
- Na tę chwilę tak, ale jest jeszcze Josue, który - jak na nasze warunki - jest bardzo dobrym piłkarzem i nie wykluczam, że sięgnę po niego w ostatniej rundzie spotkań.
Z Portugalczykiem ryzyko jest takie, że dogra do 70 minuty i zejdzie przy standing ovation.
- Wiem i dlatego muszę się mocno zastanowić, czy mimo wszystko wziąć go do składu. Tym bardziej że po ostatnim niewykorzystanym karnym może być tak, że z jedenastu metrów będzie strzelał ktoś inny. To są właśnie te dylematy: potroić Legię w meczu z Zagłębiem Lubin czy jednak szukać innych rozwiązań.
Każdy z menedżerów konkursu LOTTO Fantasy Ekstraklasa chciałby być dzisiaj, na kolejkę przed końcem edycji, na Twoim miejscu - lider i wicelider.
- Z jednej strony to bardzo komfortowa sytuacja, ale z drugiej - trzeba się mocno odwracać i sprawdzać, co tam się dzieje za plecami.
To cudowne uczucie być pierwszym w Fantasy Ekstraklasie i radość, że tak to się wszystko potoczyło.
Zawsze gram dwiema drużynami. Pierwsza i ta ważniejsza to Cynamon. Biorę nią udział w ligach prywatnych i to na niej skupiam całą uwagę. Natomiast ta druga, de facto pierwsza w rankingu, to taki dodatek do zabawy w LOTTO Fantasy Ekstraklasę (śmiech). Co warte podkreślenia, składy tych ekip mocno się różnią.
To w takim razie która: Cynamon czy Carmenwika?
- Wolałbym, żeby numerem 1 na koniec edycji został Cynamon, bo tak jak wspomniałem - tą drużyną rywalizuję z przyjaciółmi w miniligach.
Sobota i Multiliga zbliżają się dużymi krokami. Czy już wiesz, co zrobisz w swoich drużynach?
- Mam już plan, ale oczywiście nie zdradzę, bo konkurencja nie śpi. No cóż, trzeba w ostatniej kolejce tak zestawić skład, żeby nie zostać wyprzedzonym (śmiech).
Wykorzystując okazję, że jestem liderem i wiceliderem, mogę do tych drużyn wybrać różnych kapitanów. Zresztą, wydaje mi się, że to właśnie kapitanowie zadecydują o końcowym rankingu, ponieważ w większości przypadków wszyscy w czołówce obracają się wokół tych samych nazwisk.
Czy w sobotę idziesz na Łazienkowską 3, dopingować Legię, czy jednak zostaniesz w domu, żeby zapanować logistycznie nad składami? W końcu w składach klubów PKO BP Ekstraklasy mogę pojawić się piłkarze, którzy w sezonie grali mniej.
- Mimo wielkich chęci chciałbym być na stadionie, ale na godzinę przed Multiligą pojawią się składy. Całym sercem jestem za Legią, ale tym razem zrobię wszystko, żeby później nie mieć do siebie pretensji. To dla mnie w LOTTO Fantasy Ekstraklasa wspaniała runda i niech tak zostanie do końca.
Sobota, godz. 17:30. Wyciszasz komórkę czy jednak, mówiąc kolokwialnie, niech się „grzeje”?
- Oj, na pewno telefon będzie rozgrzany, bo koledzy z minilig już zapowiedzieli, że będą mocno dopingować i trzymać kciuki. No cóż, zapowiada się niezwykle emocjonująca sobota. Pozostaje mi na koniec życzyć wszystkim menedżerom powodzenia.
>> Na zdjęciu Marcin Bochan w koszulce, którą wygrał w KLASYFIKACJI LUTEGO