10 pojedynków - 7 wygranych, 3 przegrane. Tłumaczę, czemu w moim składzie jest Paweł Cibicki a nie Alon Turgeman.
1. Banda Łysego, INTERTOTO, Gryzonie FCe - oto drużyny, które pokonały FC FANTASY EKSPERT. Szacunek, Panowie. Nagroda niespodzianka trafia do Macieja Rygiela (Banda Łysego), ponieważ wygrał największą różnicą punktów (+8). Panie Macieju, czekam na kontakt na moim FB.
2. Przed kolejką pokazałem mój skład, w którym w linii ataku był Jose Kante i Alon Turgeman. Napastnika Wisły ostatecznie jednak nie było. Dlaczego? Bo gdy tylko wypuściłem w piątek artykuł, na moim Twitterze dostałem kilkanaście wiadomości ze zdjęciem opuchniętej nogi. Rzekomej nogi Turgemana. Wpadłem w panikę, bo do zamknięcia okienka transferowego pozostawało kilkanaście minut. A może to fake news? Telefon do informatora z Krakowa. Nie odbiera. Google. Nic nie wie. Czas na szybką decyzję. W międzyczasie podali skład na mecz ŁKS - Pogoń. W wyjściowym składzie Cibicki. Biorę.
3. Kanapa, telewizor, piątek, godz. 18:00, ŁKS - Pogoń , a w składzie FC FANTASY EKSPERT Dante Stipca, Srdan Spiridonović, Cibicki. Oczy zwrócone na tego ostatniego. Pierwsze piętnaście minut obiecujące, szwedzki piłkarz polskiego pochodzenia całkiem nieźle prezentuje się na lewym skrzydle. Mija kwadrans, gościa nie ma. Odcięli prąd. Schodzi z boiska w 78. minut, o jakąś godzinę za późno. W FC FANTASY EKSPERT w następnej kolejce już go nie zobaczymy.
Niedziela, godz. 14:00, podali skład Wisły na mecz z Koroną, Turgemana nie ma nawet na ławce rezerwowych. Ciężkie jest życie Prezesa konkursu Fantasy Ekstraklasa.
4. Od razu uprzedzam, że nie da się już wyzwać mnie na pojedynek. Znowu setki zgłoszeń, mogę potwierdzić tylko dziesięć. Wśród 10 wspaniałych Pan Dobrosław Szydłowski i jego Quantum, zwycięska drużyna poprzedniej edycji. - Panie Dobrosławie, cała przyjemność po mojej stronie. Życzę powodzenia.
5. Wczoraj po raz pierwszy nastąpiła zmiana cen. Prosiłem nasz algorytm, żeby młody Buksa wzrósł o 0.3 mln, ale nic to nie dało (1.0 na 1.2). Tłumaczyłem też tym zawiłym procedurom, że najwięcej (minus 0.3 mln) powinna zmaleć cena Jesusa Imaza. Też nie posłuchał (3.3 - 3.1). No ale cyferkom nie da się pokazać na video uderzenia Hiszpana z 92. minuty meczu Legia - Jagiellonia, a dokładniej posłaniem piłki w „Żyletę”.